„W mediach prosimy o podkreślenie, iż spotkanie ma charakter obywatelski, społeczny i każdy za pośrednictwem biur poselskich mógł się na nie zapisać” — czytamy w instrukcji dla polityków PiS, dotyczącej niedzielnego spotkania działaczy i sympatyków partii w Hali Sokół w Krakowie.
Wszystko ujawnił Jan Mosiński, który nieuważnie przekleił do wpisu na portalu społecznościowym X partyjny przekaz dnia. „To NIE JEST partyjne wydarzenie, ale Kongres Obywatelski!” — głosi wiadomość.
Posłowie PiS dostali instrukcje SMS-em. „Trudno się dziwić”
Głos na temat całej sytuacji zabrali politycy związani z rządzącą koalicją.
„Jan Mosiński cały na biało wszedł na scenę przed Karolem Nawrockim i załatwił najlepszy support” — ocenił z kolei europoseł KO Krzysztof Brejza.
„Jan Mosiński ujawnił zaplanowaną dezinformację i manipulację. Zachowanie nad wyraz obywatelskie. Chcieli oszukać społeczeństwo. Kaczyński i jego partyjny kandydat. Teraz wszystko jest jasne!” — stwierdził eurodeputowany Michał Szczerba z KO.
„Kopiować też trzeba umieć” — stwierdził poseł Polski 2050 Tomasz Zimoch.
Poseł PiS zdradził więcej, niż zamierzał. Publicyści komentują
Wyciek skomentowali także publicyści. „Jeśli ktoś zastanawiał się, na czym polega obywatelskość imprezy w Krakowie, gdzie obywatel Jarosław Kaczyński ogłosi nazwisko obywatelskiego kandydata na prezydenta, to chyba już nie ma wątpliwości. Dziękuję posłowi Janowi Mosińskiemu za podzielenie się przekazem dnia PiS w tej sprawie” — stwierdził dziennikarz „Gazety Wyborczej” Bartosz T. Wieliński.
Sytuację skomentowała również dziennikarka „Newsweeka” Dominika Długosz. „Jak się okazuje, kopiuj-wklej też trzeba umieć zrobić. SMS od partii, który przykazuje koniecznie podkreślać obywatelskość imprezy. Czy może być zabawniej? No oczywiście!” — napisała na platformie X.