Nie milkną echa tragedii, do jakiej doszło w weekend na warszawskiej Pradze – Północ. W sobotę, około godz. 14, policjanci zostali wezwani na interwencję do mężczyzny z maczetą. W trakcie akcji 21-letni umundurowany policjant postrzelił 35-letniego funkcjonariusza, który brał udział w akcji po cywilnemu. Pomimo szybkiej reanimacji zmarł.
„Opiekuj się nami z góry…”
Ta tragedia poruszyła całe policyjne środowisko. Zwłaszcza, że zmarły 35-letni sierżant sztabowy Mateusz Biernacki był doświadczonym funkcjonariuszem z ośmioletnim stażem, a swoją służbę pełnił z pasją i oddaniem. Zostawił żonę i dwójkę małych dzieci. Kobieta w poruszający sposób pożegnała swego męża.
„Świat zabrał mi cię zbyt wcześnie… Została tęsknota i ból… Opiekuj się nami z góry… Kochamy cię” – napisała w jednym z serwisów społecznościowych żona pana Mateusza.
Jego koledzy założyli natomiast w sieci zbiórkę na wsparcie jego rodziny. Formalnie uruchomili ją na portalu Zrzutka członkowie Organizacji Międzyzakładowej NSZZ Solidarność Funkcjonariuszy i Pracowników Policji Województwa Małopolskiego.
„Nasz kolega Mateusz w jednej chwili stracił życie, jednocześnie pozbawiając dzieci ukochanego ojca, a żony męża. Jego śmierć jest dla nas wszystkich ogromną stratą. Niniejszą zbiórkę założyliśmy, kierując się chęcią pomocy materialnej, aby rodzina naszego kolegi mogła zaspokoić najważniejsze zobowiązania. Zdajemy sobie sprawę, że zebrane pieniądze nie zwrócą Mateuszowi życia, lecz odciążą rodzinę chociaż w tej jednej kwestii — będziemy wdzięczni za każdą złotówkę” – napisali.
Trwa zbiórka na wsparcie rodziny policjanta. Sprawdź, jak pomóc
„Śp. Mateusz Biernacki pełnił służbę w Wydziale Wywiadowczo Patrolowym Komisariatu Policji Warszawa Targówek od 2016 r. Przez ponad osiem lat służył na pierwszej linii frontu, niejednokrotnie ratując ludzkie życia, wypełniając w dniu 23 Listopada 2024 r. ostatni raz słowa Roty Ślubowania Policjanta »Nawet z narażeniem życia…«” Spoczywaj w pokoju Niebieski Bracie” – czytamy w opisie zbiórki.
Rodzinę zmarłego policjanta można wesprzeć, wchodząc w ten link: Wsparcie rodziny policjanta Mateusza Biernackiego | Zrzutka. Liczy się każdy datek.
Tymczasem 21-letni policjant, który po oddaniu śmiertelnego strzału został zatrzymany, dziś składa wyjaśniania w prokuraturze. — Trwa czynność przesłuchania w charakterze podejrzanego funkcjonariusza, który użył broni palnej w trakcie interwencji w sobotę w godzinach popołudniowych . Prokuratura prowadzi śledztwo dotyczące przekroczenia uprawnień, spowodowania ciężkich obrażeń ciała skutkujących śmiercią człowieka — przekazał prok. Norbert Woliński, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.
Jak dodał, prokuratorzy analizowali cały materiał dowodowy. — Zapoznali się z nagraniami z kamery nasobnej, nagraniem z telefonu komórkowego, przesłuchani zostali świadkowie naoczni zdarzenia — wyjaśniał rzecznik.
Policjant zginął z broni kolegi podczas interwencji
Przypomnijmy, do zdarzenia doszło, gdy około godz. 14 w sobotę policjanci zostali wezwani na ul. Inżynierską 6 w Warszawie.
— Informacja dotyczyła agresywnego mężczyzny, który miał biegać z maczetą. Na miejsce przyjechał umundurowany patrol policji, który poprosił o to, by przyjechało wsparcie w postaci patrolu nieumundurowanego. W momencie, gdy była przeprowadzana interwencja, doszło do użycia broni służbowej przez jednego z policjantów, na skutek czego nasz policjant został ranny, a teraz jak wiemy, zginął — przekazał mł. Insp. Robert Szumiata, rzecznik Komendy Stołecznej Policji.
Policja nie podaje dokładnych szczegółów interwencji. Z nieoficjalnych ustaleń Onetu wynika, że policjanci obezwładniali agresywnego mężczyznę, do którego zostali wezwani, wewnątrz bloku. W tym czasie młody funkcjonariusz na dole zabezpieczał wejście do niego. Jeden z policjantów „po cywilnemu” wybiegł z bloku po coś do radiowozu. Był już przy samochodzie, a wtedy jego kolega otworzył ogień z okrzykiem „stój, bo strzelam”. Wszystko wskazuje na to, że nie wiedział, że to funkcjonariusz. Trwa śledztwo w tej sprawie.