Skip to main content

Polityk uznał takie działanie za „śmieszne i kompromitujące”, a w wywiadzie dla „Fakt Live” ocenił, że próba dotarcia do młodszych wyborców w ten sposób jest nietrafiona. Podkreślił również, że tego rodzaju język bardziej pasowałby do młodych przedstawicieli Lewicy, a nie do osoby o doświadczeniu i pozycji Nowickiej.

Miller krytykuje Nowicką za młodzieżowy żargon

Nagranie Wandy Nowickiej zawierało szereg zwrotów, takich jak „oi oi baka”, „glamour”, „brainrot” czy „cringe”. Posłanka krytykowała w nim PiS, nazywając Jarosława Kaczyńskiego „bambikiem” i odnosząc się do polityki partii w sposób ironiczny.

Stwierdzenie „PiS chciałby być glamour, ale to raczej azbest” miało być ostrym komentarzem, jednak zdaniem Millera efekt okazał się odwrotny – nagranie wywołało uśmiech i ironię, co może zaszkodzić wizerunkowi posłanki w oczach zarówno młodszych, jak i starszych wyborców. „Po prostu pani Wanda Nowicka będzie obiektem ironii, sarkazmu i uśmiechu” – wyjaśnił polityk.

Młodzieżowe słowo roku. Nie dla wszystkich

Krytyka Millera zwraca uwagę na trudność, z jaką politycy starszego pokolenia próbują adaptować się do języka młodzieży. Podobne działania bywają oceniane jako wymuszone i nieautentyczne, co osłabia ich przekaz. Wanda Nowicka swoją próbą najpewniej chciała zmniejszyć dystans między sobą a młodym elektoratem, jednak reakcje – w tym te od byłego premiera – sugerują, że nagranie bardziej rozbawiło, niż zyskało poparcie.

Plebiscyt na Młodzieżowe Słowo Roku 2024, którego słowa pojawiły się w nagraniu Nowickiej, od lat przyciąga uwagę mediów. Finałowe propozycje na 2024 rok to m.in. „delulu” (od angielskiego „delusional”), „skibidi” (nawiązanie do internetowego trendu tanecznego) czy „GOAT” („Greatest of All Time”, używane na określenie najlepszych w swojej dziedzinie). Słowa takie jak „glamour” czy „cringe” już wcześniej przeniknęły do codziennego języka młodych ludzi. Wyniki głosowania zostaną ogłoszone w grudniu.

Czytaj też:
Znany działacz PiS pobity w Warszawie. „Zaczęło się od wyzwisk i gróźb”
Czytaj też:
Leszek Miller: Wygrana Trumpa nakręciła PiS. Są w stanie podwyższonej pobudliwości