Skip to main content

Moskwa uważa, że stała się ofiarą zmasowanego ataku inspirowanego przez sojuszników Ukrainy z NATO. Kreml – ustami szefa rosyjskiej dyplomacji – podkreśla w swoim przekazie, że maski opadły, a największy na świecie sojusz wojskowy pokazał prawdziwą twarz

Próbkę tego typu propagandy usłyszeliśmy we wtorek. – NATO przestało zachowywać pozory, gdy ogłosiło możliwość przeprowadzenia prewencyjnych ataków na Rosję – zapewniał na spotkaniu szefów agencji bezpieczeństwa i służb wywiadowczych członków Wspólnoty Niepodległych Państw Siergiej Ławrow.

Wojna w Ukrainie. Ławrow o NATO: Porzucono wszelką przyzwoitość

– Myślę, że nie ma tu co komentować, po prostu porzucono wszelką przyzwoitość i już ogłaszane są publicznie prawdziwe intencje – tłumaczył Ławrow, cytowany przez prokremlowską agencję RIA Nowosti.

Rzekomą sugestię przeprowadzenia – w razie wojny – wyprzedzającego uderzenia na Rosję miał dać admirał NATO Rob Bauer, a jego celem byłoby unieruchomienie wrogich wyrzutni. 

Przypomnijmy, niedawno zielone światło na użycie przez Ukrainę amerykańskiej broni dalekiego zasięgu ATACMS przeciwko Rosji dał na finiszu swojej prezydentury Joe Biden. W ślad za nim poszedł brytyjski premier Keir Starmer. Londyn dysponuje pociskami Storm Shadow

Ukraina-Rosja. Moskwa ściągnęła posiłki z Korei Północnej

Waszyngton i Londyn wyraziły zgodę na użycie pocisków dalekiego zasięgu w odpowiedzi na ruch Kremla. Chodzi o wysłanie na front północnokoreańskich żołnierzy. Ci początkowo przebywali w przygranicznym obwodzie kurskim, ale część wysłano już na wschód Ukrainy. 

Źródło: TASS, Reuters, RIA Nowosti, ISW

Zobacz również:

Korneluk w „Graffiti” o drugim areszcie Romanowskiego: Widzimy w tym sens/Polsat News/Polsat News