
Światowa Organizacja Handlu (WTO) uznała za wysokie cła nałożone przez Donalda Trumpa na kraje całego świata za główne zagrożenie dla światowego handlu w tym roku. Dyrektorka generalna WTO Ngozi Okonjo-Iweala określiła wojnę celną między USA a Chinami mianem „szczególnie niepokojącej”.
– Wbrew pierwotnym oczekiwaniom, w 2025 roku wartość międzynarodowej wymiany handlowej nie wzrośnie o 2,7 proc., ale spadnie o 0,2 proc. Dekoniunktura będzie szczególnie dotkliwa dla krajów Ameryki Północnej, gdzie prognozowany jest nawet 10-procentowy spadek – podała Okonjo-Iweala w czasie środowej konferencji prasowej w Genewie.
ZOBACZ: Trump kpi w sprawie ceł. „Nie umieją negocjować tak jak ja”
Spowolnienie będzie odczuwalne również w handlu usługami – stopa wzrostu spadnie z początkowo przewidywanych 5 do 4 proc.
Tego samego dnia Konferencja Narodów Zjednoczonych ds. Handlu i Rozwoju (UNCTAD) opublikowała raport, w którym przewidziano spowolnienie tempa globalnego wzrostu do 2,3 proc. Powszechnie przyjmuje się, że spadek poniżej 2,5 proc. sygnalizuje recesję. Za obecną sytuację organizacja wini napięcia handlowe i polityczną niestabilność.
Cła Donalda Trumpa. Nieprzewidywalne skutki, eksperci sceptyczni
– Cła są narzędziem polityki o niezwykle dalekosiężnych i często niezamierzonych konsekwencjach – stwierdził główny ekonomista WTO Ralph Ossa i dodał, że niestabilna polityka handlowa negatywnie wpływa na eksport oraz ogólną aktywność gospodarczą.
ZOBACZ: Pekin ze stanowczą reakcją. „Chiny się nie boją”
5 kwietnia weszły w życie 10-proc. cła na prawie wszystkie towary importowane do USA, a produkty z Chin objęte są obecnie 145-proc. taryfami. Chaotyczna polityka celna nowej administracji Donalda Trumpa doprowadziła już do załamania na globalnych giełdach.
Prezydent USA ma nadzieję, że nowe opłaty zapewnią jego krajowi powrót do czasów gospodarczej prosperity. Eksperci przewidują jednak, że na realizację tego planu potrzeba dziesięcioleci, a ostateczny rezultat jest nieprzewidywalny.
osg / Polsatnews.pl