24 kwietnia rozpoczną się ekshumacje polskich ofiar w Puźnikach w obwodzie tarnopolskim na zachodzie Ukrainy.
Zgoda na ekshumacje na Wołyniu. „Jesteśmy gotowi”
Wiceminister kultury Ukrainy Andrij Nadżos podczas środowego spotkania z grupą polskich dziennikarzy w Kijowie został zapytany, czy będą kolejne zgody na ekshumacje.
– Jesteśmy gotowi do rozpatrzenia kolejnych wniosków, które będą wpływać ze strony polskiej. Bardzo istotne jest, żeby podobny proces również odbywał się po stronie polskiej. Jeżeli te procesy będą wzajemne, będzie to budować atmosferę wspólnego zaufania pomiędzy naszymi państwami i społeczeństwami – powiedział.
Zaznaczył, że strona polska i ukraińska są w trakcie ustalania konkretnych miejsc.
Ukraina. Wiceminister kultury: Rosja wykorzystuje temat Wołynia
Wiceminister kultury Ukrainy zwrócił uwagę, że temat Wołynia wykorzystywany jest przez rosyjską propagandę do szerzenia dezinformacji. Przyznał jednocześnie, że ma świadomość tego, jak istotne są dzieje II wojny światowej dla społeczeństwa polskiego.
Zapytany, czy wyobraża sobie, że w przyszłości Ukraina nazwie wydarzenia na Wołyniu „zbrodnią”, „ludobójstwem”, odparł, że takie sformułowania muszą być oparte na „bardzo dobrej bazie dowodowej”. Podkreślił, że w rosyjskiej dezinformacji wymienione zwroty pojawiają się często.
– Właśnie, żeby to nie było przez nich używane, myśmy 'rozblokowali’ ten proces i dążymy do tego, żeby stworzyć taką podstawę, aby np. zawodowi historycy, biegli sądowi, antropolodzy ustalili rzeczywistą skalę tych wydarzeń i żebyśmy w przyszłości na podstawie badań (…) mogli używać albo nie używać tych sformułowań – mówił Andrij Nadżos.
Zobacz również:
Zwrócił uwagę, że pozwolenie na ekshumację w Puźnikach zostało wydane mimo trwającej wojny, żeby „polscy eksperci przyjechali i rozpoczęli bezpośrednie prace na terenie Ukrainy, żeby zbadać tę rzeczywistość, która była związana z II wojną światową„.
– To, że tydzień po Wielkanocy zespół polski przyjedzie i rozpocznie prace w Ukrainie, jest istotnym krokiem w stronę tego, żeby odebrać propagandzie rosyjskiej grunt manipulowania w tym obszarze – zaznaczył wiceminister.
Przypomniał, że wśród ofiar II wojny światowej znajdują się też obywatele ukraińscy, którzy są pogrzebani na terytorium Polski. – W sposób należyty musimy – po jednej i drugiej stronie – uhonorować pamięć tych ofiar – dodał.
Ekshumacje na Wołyniu
W nocy z 12 na 13 lutego 1945 r. we wsi Puźniki ukraińscy nacjonaliści wymordowali, według różnych źródeł, od 50 do 120 Polaków.
Decyzja o zniesieniu obowiązującego od 2017 r. moratorium na poszukiwania i ekshumacje szczątków polskich ofiar zbrodni wołyńskiej została ogłoszona pod koniec listopada 2024 r. podczas wspólnej konferencji prasowej ministrów spraw zagranicznych Polski i Ukrainy, Radosława Sikorskiego i Andrija Sybihy.
Strona ukraińska potwierdziła wówczas, że „nie ma żadnych przeszkód do prowadzenia przez polskie instytucje państwowe i podmioty prywatne we współpracy z właściwymi instytucjami ukraińskimi prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych na terytorium Ukrainy, zgodnie z ustawodawstwem ukraińskim”. Zadeklarowała też „gotowość do pozytywnego rozpatrywania wniosków w tych sprawach”.
Zobacz również:
Polskę i Ukrainę od wielu lat różni pamięć o roli Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii, która w latach 1943-45 dopuściła się ludobójczej czystki etnicznejna blisko 100 tys. polskich mężczyzn, kobiet i dzieci.
O ile dla strony polskiej była to godna potępienia zbrodnia ludobójstwa (masowa i zorganizowana – red.), o tyle dla Ukraińców był to efekt symetrycznego konfliktu zbrojnego, za który w równym stopniu odpowiedzialne były obie strony. Dodatkowo Ukraińcy postrzegają OUN i UPA wyłącznie jako organizacje antysowieckie (ze względu na ich powojenny ruch oporu wobec ZSRR), a nie antypolskie.