- Po bardzo ciepłych, a w dużej części kraju też pogodnych świętach, później pogoda zacznie się powoli zmieniać
- Ciepłe masy powietrza utrzymają się głównie na południu i w centrum, a na północy zrobi się chłodniej, w dzień ok. 15 st. C, a nad morzem jeszcze mniej. Czasami pojawią się też deszcze i burze
- Za około tydzień zimno zacznie jednak osiągać przewagę i niewykluczone, że koniec kwietnia będzie rześki, a okresami również mokry
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu
Obecnie mamy najcieplejszy okres tegorocznego kwietnia. Już w środę temperatura poszybowała do 28 st. C w Łodzi, natomiast dziś na zachodzie, Wybrzeżu i w centrum nie wykluczamy aż 29 st. C. Od piątku, w tym w czasie świąt, zacznie pojawiać się trochę opadów i burz, ale na słońce także możemy liczyć. Zrobi się też chłodniej, lecz w większości kraju popołudniami nadal zapowiadamy ok. 20 st. C i nieco powyżej. Tylko nad morzem będzie trochę zimniej.
Wiosenna pogoda może nie dotrwać do końca kwietnia. Jest ryzyko znacznego załamania
Tuż po świętach nad Polską utrwali się prawdopodobnie podział w pogodzie. Na południu i w centrum zapowiadamy wiosenną, a okresami wręcz letnią aurę. Słupki rtęci regularnie mają sięgać 20-25 st. C, a możliwe są jeszcze cieplejsze dni. Natomiast na północy zazwyczaj będzie 15-20 st. C, a nad morzem niekiedy tylko 8-13 st. C.
Po świętach w centrum i na południu nadal będzie ciepło i bardzo ciepło, a na północy chłodniej
Czasami pojawią się też przelotne opady deszczu i burze, ale nie zabraknie również słońca.
Duże zmiany mogą nas czekać za około tydzień (okolice 24-25 kwietnia). Prognozy od dłuższego czasu wskazują, że wkroczymy wówczas w chłodniejszy okres w pogodzie. Pojawią się prawdopodobnie dni, gdy nigdzie na termometrach nie zobaczymy więcej niż 15 st. C, a lokalnie może być tylko ok. 10 st. C. Noce przyniosą jednocyfrowe wartości i istnieje ryzyko, że wystąpią jeszcze przymrozki.
W drugiej połowie przyszłego tygodnia chłodniejsze powietrze może jeszcze o sobie przypomnieć
Oprócz niższych temperatur przez Polskę regularnie wędrować mają fronty, dlatego zapowiadamy nierzadko spore zachmurzenie i opady deszczu. Do przyszłej soboty średnio w Polsce ma spaść do ok. 10-30 mm wody, tylko w rejonach występowania częstszych burz więcej. Nie są to duże wartości (to nie więcej niż połowa kwietniowej normy), ale przy obecnej suszy każdy opad jest na wagę złota.
Prognozowana suma opadów w Polsce do przyszłego weekendu
Europejskie Centrum Prognoz Średnioterminowych wskazuje, że oprócz niezbyt ciepłej końcówki kwietnia również pierwsza dekada maja będzie nieco chłodniejsza niż zwykle, z temperaturą maksymalną przeważnie od 13 do 18 st. C oraz z regularnymi opadami. Nie można zatem wykluczyć, że tegoroczna majówka przyniesie trochę gorszą pogodę niż Wielkanoc.
Prognozowana anomalia temperatury w Polsce w kolejnych tygodniach