
— Będzie umowa handlowa, na 100 proc. — obiecał Trump. — Oczywiście, że będzie umowa handlowa. Oni bardzo chcą ją zawrzeć, a my zawrzemy umowę handlową, w pełni się tego spodziewam, ale będzie to uczciwa umowa — stwierdził.
Tym samym Trump po raz pierwszy publicznie wyraził przekonanie co do negocjacji handlowych z Europą, którą często lekceważył i oskarżał o „zdzieranie” z USA w handlu i brak zaangażowania w obronę. Do tej pory priorytetowo traktował rozmowy z Japonią, Koreą i innymi krajami Indo-Pacyfiku w nadziei na zwiększenie presji na Chiny.
Giorgia Meloni, pierwszy europejski przywódca, który odwiedził Biały Dom od czasu, gdy Trump nałożył, a następnie wstrzymał szeroko zakrojony system taryfowy przeciwko UE, zauważyła, że nie może negocjować w imieniu całego, liczącego 27 członków sojuszu, ale zasugerowała, że szczere rozmowy utorują drogę do ostatecznego porozumienia.
„Jestem pewna, że możemy dojść do porozumienia” — powiedziała Meloni dziennikarzom na początku spotkania. „Jestem tutaj, aby w tym pomóc” — dodała.
Włoska przywódczyni, która wywodzi się ze skrajnej prawicy w swoim kraju, ale od czasu objęcia urzędu ściśle współpracuje z partnerami z UE i NATO, zaprosiła również Trumpa do odwiedzenia Włoch w przyszłości.
Prezydent USA nie szczędził pochwał pod adresem Meloni, nazywając ją „wspaniałym premierem” i „jedną z prawdziwych przywódczyń świata”.
Chociaż włoska przywódczyni koordynowała swoje działania z przewodniczącą KE Ursulą von der Leyen przed wizytą w Waszyngtonie, niektórzy urzędnicy UE obawiali się, że jej wizyta zagrozi zjednoczonemu frontowi wobec USA w sprawie handlu. Niepokoiło ich także to, że uzasadnione okaże się przeczucie, że Trump przedstawi wizytę jako dowód na to, że światowi przywódcy, jak to ujął tydzień temu, „całują go w tyłek” w reakcji na groźby dotyczące ceł.
„Każdy naród chce się spotkać!” chwalił się prezydent USA na platformie TruthSocial przed przyjazdem Meloni. „Dzisiaj Włochy!” — dodał. Jednak urzędnik Białego Domu, który wolał pozostać anonimowy, wyjaśnił, że wizyta włoskiej premier była planowana „na długo przed wprowadzeniem ceł”, zaprzeczając narracji Trumpa, jakoby była to odpowiedź na jego wojnę taryfową.