
Na najbliższym posiedzeniu Senatu, zaplanowanym na 23 i 24 kwietnia, parlamentarzyści zajmą się nowelizacją ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Przewiduje ona znaczącą zmianę w sposobie naliczania składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. Pomysł ten wzbudza mieszane uczucia – z jednej strony oznacza realne oszczędności dla wielu firm, z drugiej budzi kontrowersje wśród pracowników oraz środowisk medycznych. Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców, Agnieszka Majewska, nie kryje zadowolenia z kierunku zmian, choć jasno zaznacza, że to dopiero krok, a nie rozwiązanie idealne.
Zmiany w składce zdrowotnej – co się zmieni?
Nowelizacja przewiduje wprowadzenie dwuelementowego systemu naliczania składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. Część stała wynosić będzie 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia, a część zmienna zostanie naliczona od nadwyżki dochodów. W przypadku przedsiębiorców rozliczających się na zasadach ogólnych lub liniowym PIT – składka będzie naliczana od nadwyżki ponad 1,5-krotność przeciętnego wynagrodzenia. Dla tych, którzy korzystają z ryczałtu, próg wzrasta do trzykrotności średniej krajowej.
Taki model ma objąć około 2,5 miliona właścicieli firm i przynieść im roczne oszczędności na poziomie 4,6 miliarda złotych. Zmiana ta, jak podkreśla Rzecznik MŚP, pozwoli wielu przedsiębiorcom złapać oddech finansowy, zwłaszcza po burzliwym okresie związanym z wprowadzeniem Polskiego Ładu.
Polski Ład i jego skutki
Wprowadzenie Polskiego Ładu wywołało niemałe zamieszanie wśród przedsiębiorców. Niespójności, brak jasnych reguł i gwałtowny wzrost wysokości składek zdrowotnych sprawiły, że prowadzenie działalności stało się dla wielu znacznie bardziej kosztowne. Zdarzały się przypadki, w których składka zdrowotna przekraczała nawet 500 tysięcy złotych rocznie – to poziom trudny do zaakceptowania nawet przez dobrze prosperujące firmy.
Według Agnieszki Majewskiej obecna propozycja rządu nie jest jeszcze wymarzonym rozwiązaniem. Wskazuje, że najlepszym rozwiązaniem byłby powrót do starych zasad lub wprowadzenie górnego limitu składki, podobnie jak w przypadku składek na ZUS.
Wątpliwości i kontrowersje
Choć projekt cieszy się poparciem ze strony części polityków i środowiska biznesowego, nie brak też głosów krytycznych. Zarzuca się mu brak konsultacji społecznych oraz pośpiech w procedowaniu. Zastrzeżenia zgłosiła Rada Dialogu Społecznego, która czuje się pominięta w procesie tworzenia nowelizacji.
Niepokój wyrażają także przedstawiciele służby zdrowia. Prezes Naczelnej Izby Lekarskiej, Łukasz Jankowski, zwraca uwagę na poważne niedobory finansowe w systemie opieki zdrowotnej. Jego zdaniem dalsze obniżanie wpływów do budżetu może pogorszyć dostępność i jakość świadczeń medycznych.
Samozatrudnienie i napięcia społeczne
Wraz z informacją o planowanych zmianach pojawiły się też obawy dotyczące możliwego wzrostu samozatrudnienia. Część pracowników może zostać zachęcona do porzucenia etatów na rzecz jednoosobowej działalności, co potencjalnie może przynieść korzyści finansowe. Z drugiej strony, istnieje ryzyko, że niektórzy pracodawcy będą zmuszać swoich pracowników do takiej formy współpracy, aby samemu ograniczyć koszty.
Rzecznik MŚP podkreśla, że jeśli decyzja o przejściu na samozatrudnienie będzie dobrowolna – należy się z niej cieszyć. Jeśli jednak będzie to forma nacisku, konieczne będą kontrole i sankcje dla nieuczciwych pracodawców.
Potrzeba szerszej reformy systemu
Zmniejszenie składki zdrowotnej to dla wielu przedsiębiorców długo oczekiwana ulga. Jednak jak zauważa Agnieszka Majewska, to jedynie część szerszego problemu. Małe i średnie firmy borykają się dziś z rosnącymi kosztami energii, składkami ZUS, wyższym minimalnym wynagrodzeniem i brakiem stabilnych warunków do rozwoju. Bez kompleksowej reformy, sama korekta w składce zdrowotnej nie wystarczy, by zapewnić im trwałą konkurencyjność.
Choć projekt nowelizacji ustawy o składce zdrowotnej jest krokiem w dobrym kierunku, trudno go uznać za rozwiązanie idealne. Ostateczne decyzje zapadną niebawem w Senacie i później – na biurku prezydenta. Dla przedsiębiorców to moment pełen nadziei, ale też ostrożnego realizmu. Ustawodawcy mają przed sobą niełatwe zadanie: znaleźć balans pomiędzy ulgami dla biznesu a stabilnością systemu opieki zdrowotnej.