
W skrócie:
-
Pokazany fragment Wiedźmina 4 był wyłącznie demonstracją technologii, a nie fragmentem gry.
-
Studio potwierdza, że styl artystyczny i klimat pozostaną, ale świat gry może wyglądać inaczej.
-
Wiedźmin 4 nie ma jeszcze daty premiery, a twórcy chcą być szczerzy wobec graczy.
To demo, a nie gra
Niedawne demo technologiczne Wiedźmina 4, które zachwyciło podczas eventu Unreal Engine, wzbudziło ogromne emocje wśród fanów. Efektowna prezentacja lasu i eksploracji regionu Kovir na PlayStation 5 wyglądała imponująco, ale inżynier produkcji Jan Hermanowicz podkreśla: „To nie jest gra, tylko pokaz możliwości technologii”. W rozmowie z GamesRadar wyjaśniał, że nawet jeśli niektóre elementy z dema trafią do finalnej gry, to nie można przyjmować tego materiału jako próbki faktycznej rozgrywki.
Twórcy chcą pełnej przejrzystości
Hermanowicz uczula fanów, by nie traktowali technologicznego dema jako zapowiedzi ostatecznej jakości Wiedźmina 4. Studio zachowuje ostrożność i nie zamierza „udawać”, że to, co widzieliśmy, to fragment gotowej produkcji. Demo bazowało na rzeczywistych assetach z CD Projekt Red, ale świat Kovir, który pokazano, może jeszcze wielokrotnie się zmienić. Najważniejsze, co studio chce zachować, to charakterystyczny styl artystyczny i spójna wizja wizualna gry.
Transparentność przede wszystkim
„Nie nazywamy tego gameplayem, nie udajemy, że to gotowa gra. To wyłącznie pokaz technologiczny” – podkreśla Hermanowicz. Podobny komunikat pojawił się już wcześniej, gdy studio prezentowało demo po raz pierwszy. CD Projekt Red wyjaśniał wtedy, że to przedsmak nowej technologii tworzonej wspólnie z Epic Games i nie należy mylić tego materiału z rozgrywką czy zapowiedzią fabularną.
Jak wyglądało demo?
W pokazanym materiale widzieliśmy m.in. Ciri przemierzającą region Valdrest, realistyczną roślinność z użyciem technologii Nanite Foliage oraz efekty ray tracingu, które prezentowały potencjał silnika Unreal Engine 5. Według CD Projekt Red całość działała w 60 klatkach na bazowym PS5.
Inspiracje i wyzwania twórców
Hermanowicz zdradził także, że ekipa wraca do Wiedźmina 3 i gęsto zaludnionych miejsc w stylu Novigradu, by opracować świat równie żywy, co imponujący wizualnie. Ambicje są ogromne, ale priorytetem pozostaje uczciwość wobec graczy – studio nie chce powtarzać błędów z przeszłości i rozbudzać oczekiwań ponad miarę.
Na premierę jeszcze poczekamy
Wiedźmin 4 powstaje równolegle na PC, PS5 i Xbox Series X/S, ale data wydania wciąż pozostaje nieznana. Na ten moment twórcy wolą skupić się na dopracowaniu gry, niż na budowaniu hype’u wyłącznie na bazie technologicznego dema.
Czy wiesz, że…
Region Kovir, pokazany w demo Wiedźmina 4, wcześniej był tylko wspominany w książkach Sapkowskiego i grach z serii. Nigdy wcześniej gracze nie mogli go zobaczyć w pełnej, wirtualnej wersji.