Skip to main content

Straż Graniczna prowadzi swoją wewnętrzną „listę państw, do których powroty zostały wstrzymane”. Chodzi o kraje szczególnie niebezpieczne i prześladujące swoich mieszkańców. Ich obywatelom, gdy składali w Polsce wnioski, z bardzo wysokim prawdopodobieństwem była przyznawana dotąd ochrona międzynarodowa.

Do tej pory na liście znajdowały się: Afganistan, Erytrea, Etiopia, Jemen, Somalia, Syria i Wenezuela. We wszystkich tych państwach toczą się krwawe wojny domowe lub rządzą w nich reżimy brutalnie prześladujące mniejszości czy przeciwników politycznych.

Jednak 13 czerwca wszystkie siedem tych krajów zostało wykreślonych z listy prowadzonej przez Straż Graniczną — informuje Onet ppor. Konrad Szwed z zespołu prasowego Komendanta Głównego Straży Granicznej. Czekamy na odpowiedź o przyczyny tej decyzji.

Możliwość umieszczania w ośrodkach zamkniętych

Nowe zasady Straży Granicznej oznaczają, że do tych siedmiu krajów teoretycznie mogą być odsyłani migranci. W praktyce może być to niewykonalne, bo wykreślone państwa słabo współpracują z Polską.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Na jeszcze jeden aspekt sprawy zwraca uwagę Filip Rakoczy, prawnik ze wspierającego migrantów Stowarzyszenia Nomada. — To daje możliwość umieszczania cudzoziemców z tych krajów w ośrodkach detencyjnych i wszczynania, przynajmniej potencjalnie, postępowań o ich deportacje — mówi Rakoczy w rozmowie z Onetem.

Dodaje, że do tej pory — co do zasady — obywatele tych państw nie byli umieszczani w ośrodkach zamkniętych. Ich deportacja i tak była bardzo mało prawdopodobna, bo zdecydowana większość ich wniosków o ochronę międzynarodową była akceptowana.

Według danych uzyskanych przez Stowarzyszenie Nomada od Urzędu do spraw Cudzoziemców, uznawalność wniosków obywateli Erytrei, Etiopii, Somalii w 2024 r. wynosiła 100 proc. Dla obywateli Afganistanu wskaźnik ten wynosił 95 proc., Jemenu — 94 proc., a Syrii — 88 proc.

Chcesz porozmawiać z autorem? Napisz: marcin.terlik@redakcjaonet.pl