
W poniedziałek 30 czerwca nad 466-osobową wioską Gschnitz (1230 m n.p.m.) w Austrii szalała burza. Następnie lawiny błotne z gruzem i masami skalnymi spłynęły ze stromych zboczy do doliny.
Kilka gospodarstw rolnych w górach zostało uszkodzonych, a jedno nawet całkowicie zniszczone. Wieś położona w pobliżu przełęczy Brenner została odcięta od świata zewnętrznego przez gruz na drogach.
Gruz zasypał skansen. Turyści w pułapce
Skansen Muehlendorf Gschnitz, położony poniżej wodospadu Sendesbach, został uderzony przez kolejną lawinę gruzu i całkowicie zasypany. W poniedziałek około godziny 19 ogłoszono alarm obrony cywilnej dla Gschnitz. Według straży pożarnej 25 osób musiało zostać ewakuowanych helikopterem z gminy.
„Nikt nie został ranny. Trwają prace nad oczyszczeniem domów z błota” – poinformował agencję informacyjną APA burmistrz Andreas Pranger. Nie wiadomo jeszcze, kiedy mieszkańcy będą mogli wrócić do swoich domów.
Mimo że we wtorek odwołano alarm obrony cywilnej, ogromne lawiny błotne w dolinie Gschnitztal wymagały dalszej ewakuacji: 47 wędrowców, którzy ukryli się w lokalnych schroniskach, musiało zostać przetransportowanych helikopterem austriackiej armii federalnej.
„Zejście pieszo z trzech schronisk w pobliżu gminy Gschnitz byłoby zbyt niebezpieczne” – wyjaśnił Elmar Rizzoli, kierownik ds. kryzysowych kraju związkowego Tyrol, w rozmowie z nadawcą ORF.
Oprócz powiatu Landeck lawiny błotne dotknęły również Neustift w dolinie Stubai. W rezultacie odcięta została tylna część doliny. Mieszkańcy zostali poproszeni o udanie się na wyższe piętra swoich domów w celu ochrony przed ewentualną powodzią. Na wszelki wypadek ewakuowano kemping.
W międzyczasie rozpoczęły się pierwsze prace porządkowe, koparki odkopują drogi. Łącznie uszkodzonych zostało 15 domów.
Zniszczenia przypominają osunięcie się ziemi w Blatten
Obrazy z doliny Gschnitztal przypominają osunięcie się ziemi, które miało miejsce 28 maja w szwajcarskiej górskiej miejscowości Blatten. Pomimo ewakuacji zginął tam, uznany początkowo za zaginionego, 64-letni pasterz Toni H., który nie chciał zostawić samych ponad 100 zwierząt.
Tak w swoim reportażu z miejsca zdarzenia opisał sytuację szwajcarski dziennikarz portalu Blick: „W środę, 25 maja, br. osuwisko zasypało Blatten w Alpach – dom i źródło utrzymania ponad 300 osób. Dla nich koszmar stał się rzeczywistością. Jednak niebezpieczeństwo nie minęło. Nad górą Kleinen Nesthorn nadal unosi się chmura pyłu. Szczyt się oderwał, porwał lodowiec i pochłonął wioskę Blatten. 10 mln m sześc. skał, lodu i gruzu leży teraz w jej miejscu – aby usunąć tę masę, potrzeba 100 tys. ciężarówek. A do doliny wciąż spadają nowe lawiny gruzu. Geolodzy ostrzegają, że może spaść kolejne setki tysięcy metrów sześciennych”.
Cały reportaż jest dostępny tutaj: „Policjant podchodzi do rolnika i obejmuje go. Niewyobrażalne cierpienie odebrało im mowę”. Reportaż z miejsca katastrofy w Szwajcarii