Do tragicznego zdarzenia doszło w Hiszpanii. Tata 2-letniego chłopca zamknął go w aucie, gdy na zewnątrz temperatura wynosiła 35 stopni Celsjusza. Mimo interwencji służb dziecko nie przeżyło.
We wtorkowy poranek (1 lipca) pewien Hiszpan przyjechał samochodem na teren przemysłowy w mieście Valls na Costa Dorada. Tego dnia temperatura powietrza wynosiła średnio 35 stopni Celsjusza.
Nie żyje 2-latek. Został zamknięty w nagrzanym samochodzie
Mężczyzna zapomniał, że na tylnym siedzeniu miał syna i… poszedł do pracy. Dopiero po sześciu godzinach jego kolega zauważył dziecko w aucie na parkingu i przerażony zaalarmował ojca.
Na miejsce szybko zostały wezwane służby. Pierwsi dotarli strażacy i jeszcze próbowali reanimować dziecko. Zanieśli je też do klimatyzowanego pomieszczenia. Niestety 2-latek zmarł. Doszło do zatrzymania akcji serca.
Gdy tylko pojawiają się upały, takich sytuacji nie brakuje. Polscy policjanci już zaapelowali do obywateli i obywatelek, aby nie zostawiali dzieci ani zwierząt w zamkniętym samochodzie, gdy na dworze jest gorąco. Może to prowadzić do tragedii. Ponadto będąc świadkiem takiej sytuacji, należy natychmiast zareagować i zadzwonić na numer 112.
Dodajmy, że zespół dr Nancy Selover z Arizona State University przeprowadził serię eksperymentów i masę szczegółowych obliczeń pozwalających oszacować, jak szybko może umrzeć dwuletni chłopiec zamknięty w samochodzie stojącym na parkingu. Badacze dokonywali wielokrotnych pomiarów temperatur w zaparkowanych pojazdach.
Temperatura powietrza na zewnątrz wynosiła w zależności od dnia i pory od 36 do 41,5 stopni Celsjusza. Okazało się, że średnia temperatura panująca we wnętrzu pojazdu stojącego na słońcu po godzinie wynosiła 46 stopni Celsjusza (maksymalna wyniosła ponad 52 st.).
W nagrzewającym się samochodzie temperatura ciała dziecka rośnie bardzo szybko. Wystarczy 15 minut, by przekroczyła 37,5 stopnia, po pół godziny maluch ma już gorączkę (czyli powyżej 38 stopni). Po godzinie temperatura jego ciała osiąga prawie 40 stopni.
Warto pamiętać, że dzieci są bardziej wrażliwe na ekstremalne temperatury niż dorośli. Zdrowy 35-latek zaczyna tracić przytomność z gorąca, kiedy temperatura jego ciała osiąga około 42 stopni. Natomiast dla dziecka wystarczy 40 stopni, by doznało udaru cieplnego. I nawet jeśli maluch przeżyje, bo został szybko i fachowo schłodzony, może doznać uszkodzenia mózgu.