21 czerwca gen. Keith Kellogg, specjalny wysłannik Waszyngtonu, odwiedził Białoruś, sojusznika Moskwy. Jego wizyta zaowocowała uwolnieniem więźniów politycznych, w tym lidera opozycji Siarhieja Cichanouskiego.
Teraz Łukaszenko twierdzi, że podczas rozmowy z Kelloggiem powiedział mu, że Moskwa zastosuje się do amerykańskiego wezwania do zawieszenia broni, jeśli Ukraina przestanie atakować Rosję, zwłaszcza zachodnimi rakietami, na co Kellogg rzekomo się zgodził.
— Władimir Putin i ja omawialiśmy ten problem wcześniej, to nie pierwszy raz, kiedy ta kwestia została poruszona. Putin ma rację, gdy mówi: „Słuchajcie, popieramy to, nie jesteśmy temu przeciwni, nie chcemy, aby amerykańskie, brytyjskie, francuskie i niemieckie rakiety uderzały w nasze miasta” — powiedział Łukaszenko, cytowany w poniedziałek przez białoruskie media państwowe.
— Niech Zachód poprosi swojego pełnomocnika, Zełenskiego, by przestał uderzać w Rosję. Wtedy się zgodzimy — dodał Łukaszenko. — Takie stanowisko przekazałem Amerykanom. Nie widzę w tym nic złego. Przedstawiciel USA powiedział, że będą nad tym pracować.
Wysłannik Trumpa prostuje słowa Łukaszenki
W poniedziałek Kellogg podważył twierdzenie Łukaszenki na platformie X, pisząc, że nie komentował tego, jak Ukraina powinna walczyć w wojnie.
„Ten cytat jest wyrwany z kontekstu. W mojej rozmowie z Łukaszenką omawialiśmy pełne i bezwarunkowe zawieszenie broni” — napisał Kellogg.
„Jakiekolwiek ograniczenie postępowania Kijowa było uzależnione od wzajemnych działań Moskwy. W żadnym momencie nie komentowałem prowadzenia przez Ukrainę wojny poza całkowitym zawieszeniem broni” — dodał.
Podczas gdy szczegóły jego spotkania z Łukaszenką nie zostały upublicznione, Kellogg napisał na X dzień po spotkaniu, że obaj „rozmawiali o wojnie RU-UKR” i o tym, jak prezydent USA Donald Trump „mocno naciska, aby zatrzymać wojnę i zakończyć zabijanie”.
Spotkanie zaowocowało uwolnieniem 14 więźniów politycznych przetrzymywanych przez Mińsk, w tym z Japonii i Polski.
Bezskuteczne próby zawieszenia broni
Trump obiecał zakończyć inwazję Moskwy na Ukrainę przed swoją reelekcją i przekazał część zadania Kelloggowi, aby zaangażował się w walkę z walczącymi stronami.
Celem administracji Trumpa było osiągnięcie zawieszenia broni poprzez zaangażowanie zarówno Kijowa, jak i Moskwy, ale jak dotąd bezskutecznie, ponieważ Moskwa nadal odrzuca wezwanie, stawiając nowe żądania.
Kellogg, uważany za bardzo jastrzębiego przedstawiciela Białego Domu wśród osób zaangażowanych w proces mediacji, oskarżył ostatnio Moskwę o przeciąganie rozmów.
Keith Kellogg w trakcie wizyty w Kijowie, 20 lutego 2025 r.
Kijów i Europa prosiły administrację Trumpa o zaostrzenie sankcji wobec Moskwy w celu wywarcia presji na Moskwę, aby zmusić ją do negocjacji, ponieważ dotychczasowe wysiłki nie przyniosły żadnych owocnych rezultatów.
Jednak sekretarz stanu Marco Rubio powiedział, że Waszyngton obawia się, że więcej sankcji może zrazić Moskwę, choć nie wykluczył, że ostatecznie tak się stanie.
Wysoki rangą urzędnik amerykański, zgodnie z wcześniejszymi komentarzami Rubio, przypomniał jednak, że administracja Trumpa nie zniosła żadnych sankcji nałożonych na Rosję przez administrację Bidena.