Niewielka cessna ze spadochroniarzami na pokładzie rozbiła się w lesie w USA. Pilot zaraz po starcie – z nieznanych przyczyn – zawrócił na lotnisko, na którym nie udało mu się wylądować. W wypadku rannych zostało 15 osób. Krajowa Rada Bezpieczeństwa Transportu prowadzi dochodzenie w celu ustalenia przyczyn zdarzenia.
Niewielki samolot Cessna 208B, przewożący spadochroniarzy, rozbił się w środę w lesie w New Jersey, po tym jak nie zdołał wylądować na lotnisku Cross Keys. Wszystkie osoby na pokładzie – 15 pasażerów i członków załogi – odniosły obrażenia i zostały przewiezione do szpitala – przekazała agencja AP.
Amerykańska Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) podała, że wypadek miał miejsce w pobliżu lotniska Cross Keys, położonego w południowej części stanu, około 34 kilometry od Filadelfii.
Gubernator New Jersey Phil Murphy napisał na platformie X, że „został powiadomiony o katastrofie i na szczęście, w tym momencie, nie ma doniesień o ofiarach śmiertelnych„.
USA. Wypadek samolotu ze spadochroniarzami. Kilkanaście osób rannych
Rzeczniczka szpitala w Camden wyjaśniła, że trzech rannych jest obecnie badanych w ośrodku urazowym. Osiem osób z mniej poważnymi obrażeniami poddano leczeniu na oddziale ratunkowym, natomiast pozostali z minimalnymi obrażeniami oczekują na dalszą diagnozę.
ZOBACZ: Niszczycielski żywioł przetacza się przez USA. Tak źle jeszcze nie było
Według agencji AP, władze lotniska Cross Keys nie udzieliły na razie dodatkowych informacji na temat incydentu. Sprawą zajmuje się Krajowa Rada Bezpieczeństwa Transportu (NTSB), która prowadzi dochodzenie w celu ustalenia przyczyn wypadku.
Departament Zarządzania Kryzysowego hrabstwa Gloucester zaapelował na swojej stronie na Facebooku, aby unikać obszaru, gdzie doszło do wypadku. Ułatwi to pojazdom ratunkowym dostęp do miejsca zdarzenia i sprawniejsze prowadzenie działań ratunkowych.
