-
Seria ponad 900 wstrząsów nawiedziła niewielkie wyspy Tokara na południu Japonii w ciągu niespełna dwóch tygodni.
-
Najsilniejsze trzęsienie ziemi osiągnęło magnitudę 5,5. Podjęto decyzję o ewakuacji wyspy Akusekijima.
-
Naukowcy nie są w stanie określić przyczyny aktywności sejsmicznej w tej części Japonii.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
W środę zanotowano najsilniejsze z serii łącznie 911 wstrząsów, które od wielu dni budzą niepokój kilkuset mieszkańców niewielkich wysp Tokara, rozciągających się na przestrzeni 150 kilometrów na Pacyfiku, na południe od głównych wysp Japonii. W środę wstrząs zanotowany o godz. 15:30 lokalnego czasu miał magnitudę 5,5.
Ewakuują całą wyspę
Chociaż trzęsienia ziemi nie spowodowały jak dotąd żadnych zniszczeń, ich częstotliwość budzi coraz większe obawy. W środę specjalną konferencję prasową w tej sprawie zwołali eksperci z Japońskiej Agencji Meteorologicznej (JMA).
„Aktywność sejsmiczna na morzu w rejonie wysp Tokara od 21 czerwca jest bardzo duża” – powiedział dziennikarzom Ayataka Ebita, dyrektor wydziału trzęsień ziemi i tsunami w JMA. Dodał, że agencja nie jest w stanie określić, kiedy ta aktywność ustanie.
Ze względów bezpieczeństwa w czwartek japońskie władze ogłosiły ewakuację 89 mieszkańców wyspy Akusekijima (Wyspa złego kamienia). Wcześniej dzielili się oni z mediami swoimi obawami.
Głośny huk i pionowe wstrząsy
„Nie spodziewałem się, że będzie tak źle” – powiedział serwisowi Japan Times Isamu Sakamoto, szef społeczności na Akusekijima, opisując najsilniejsze trzęsienie ziemi ze środy. Podkreslił, że martwi się, że za jakiś czas może nastąpić większy kataklizm.
„Wstrząsy nie są poziome, lecz pionowe. Na początku słychać głośny huk, a potem zaczyna się kołysać. To bardzo szokujące” – powiedział Sakamoto. Mężczyzna, który prowadzi jeden z miejscowych domów gościnnych ze względów bezpieczeństwa zawiesił działalność.
Wstrząsy osiągały tam wcześniej magnitudę 5,3 i powodowały spadanie przedmiotów z półek w miejscowych domach, zaś mieszkańcy opowiadali o „ryku dochodzącym z oceanu”.
Na wyspie Tokara, w miejscowości o tej samej nazwie, mieszkańcy z powodu trzęsień ziemi nie są w stanie spać. Jeden z mieszkańców wyspy powiedział miejscowej telewizji MBC, że „nawet zaśnięcie budzi obawy„, a wszyscy są wyczerpani.
Naukowcy wciąż nie znają przyczyny
Naukowcy starają się określić przyczyny zjawiska. Masashi Kiyomoto z agencji meteorologicznej powiedział jednak, że wciąż nie do końca wiadomo, dlaczego ma to miejsce:
„W porównaniu z trzęsieniami ziemi sprzed dwóch lub czterech lat spodziewamy się, że odczuwalnych wstrząsów będzie ponad dwa razy więcej, jednak niestety wciąż nie wiemy, dlaczego to się dzieje oraz czy będzie się to zdarzać w przyszłości” – mówił Kiyomoto.
Ziemia trzęsie się na południu Japonii od 21 czerwca. Wstrząsy pojawiły się tego dnia około godz. 15:00 i były wtedy słabe, ledwo wyczuwalne na powierzchni. Z czasem jednak stawały się coraz silniejsze.
Do podobnych zdarzeń w rejonie wysp Tokara dochodziło w przeszłości dwukrotnie, jednak ich skala była znacznie mniejsza. W grudniu 2021 roku zanotowano łącznie 308 wstrząsów, z których najsilniejszy miał magnitudę 6,1 i wystąpił w rejonie wyspy Akuseki. Z kolei w sierpniu 2023 roku odnotowano 346 słabych wstrząsów.
Na wszystkich wyspach Tokara mieszka łącznie 668 osób, a niektóre zamieszkuje tylko kilkudziesięciu mieszkańców.
Źródło: Japantimes.co.jp, JMA.go.jp, AFP