
Zamiast majowego słońca – chłód i opady. Dla większości taka pogoda oznacza rozczarowanie, ale dla grzybiarzy to idealne warunki. Już w połowie miesiąca pojawiły się sygnały o pierwszych egzemplarzach grzybów, które zwykle zbiera się dopiero w pełni lata. Prawdziwki, koźlarze, maślaki i podgrzybki – gdzie w lipcu warto się udać, by wyjść z lasu z koszykiem pełnym pysznych grzybów?
Gdzie szukać grzybów? Te miejsca w Polsce warto odwiedzić
Na podstawie relacji grzybiarzy, największy wysyp odnotowano w takich lokalizacjach jak:
- Lasy w województwie wielkopolskim
- Powiat cieszyński na Śląsku
- Okolice Złotokłosu na Mazowszu
- Kamienna w województwie świętokrzyskim
- Rejon Majowego Lasu w województwie mazowieckim
Jeśli obecne warunki pogodowe się utrzymają, tegoroczny sezon może przejść do historii jako jeden z najwcześniejszych.
Grzybiarze relacjonują, że w lasach pojawiają się dorodne borowiki i koźlarze, często rosnące tuż przy szlakach. W niektórych rejonach widziano także smardze. Zdjęcia pełnych koszy porównywane są z wrześniowymi zbiorami – ale wszystko dzieje się… w lipcu. Najwyraźniej las nie patrzy na kalendarz!
Nie każdy grzyb jest bezpieczny. Sanepid ostrzega
Główny Inspektorat Sanitarny przypomina: zbieraj tylko te gatunki, które dobrze znasz. Spożycie trujących grzybów może skończyć się tragicznie.
W razie wątpliwości warto skorzystać z pomocy grzyboznawcy w lokalnej stacji sanitarno-epidemiologicznej. „Nie ryzykuj, przynieś grzyby do najbliższej siedziby stacji sanitarno-epidemiologicznej, w której dyżury pełnią grzyboznawcy lub klasyfikatorzy grzybów. Specjalista bezpłatnie oceni czy grzyby są jadalne, niejadalne czy też trujące” – informuje na swojej stronie GIS.
Grzyboznawcy oraz klasyfikatorzy grzybów uzyskują uprawnienia w drodze decyzji administracyjnej Wielkopolskiego Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego, która poprzedzona jest odpowiednim kursem specjalistycznym oraz egzaminem.
Czytaj też:
Grzybiarze muszą przestrzegać tych przepisów. Inaczej czekają ich srogie konsekwencjeCzytaj też:
Katastrofa w polskich lasach. Sytuacja staje się coraz bardziej krytyczna