
Podczas konferencji prasowej Karol Nawrocki ogłosił, kto pokieruje pracami Biura Bezpieczeństwa Narodowego po zakończeniu kadencji Andrzeja Duda. Na czele BBN stanie Sławomir Cenckiewicz. Jego zastępcami zostaną gen. Andrzej Kowalski i gen. Mirosław Bryś.
Nawrocki ma propozycję dla Kosiniaka-Kamysza
– Przed Zwierzchnikiem Sił Zbrojnych stoi zadanie aktywnego zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi. Chcę, by Pałac Prezydencki był ośrodkiem kształtującym polską politykę bezpieczeństwa i w zakresie militarnym, wojskowym, w zakresie cywilnym, operacyjnym i analitycznym – mówił prezydent elekt.
Karol Nawrocki wyraził nadzieję, że współpraca z MON będzie się układała poprawnie. – Liczę na dobrą współpracę z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. Chcę go przekonać, żeby zmienić pragmatykę nominacji generalskich na bardziej transparentną. Nie niesie to ze sobą konieczności zmian legislacyjnych, ale Polacy zasługują na to, by nominacje generalskie były bardziej przejrzyste – zapowiedział.
Cenckiewicz o współpracy z rządem Tuska
W trakcie spotkania z mediami głos zabrał także Sławomir Cenckiewicz. – Kierowane przez nas biuro nie będzie redutą kontestacji wszystkiego, co przyjdzie z rządu. W projektach, które będą wychodziły naprzeciw obronności państwa, naszego bezpieczeństwa, powiększania naszych zdolności obronnych, będziemy rząd polski wspierać – zapowiedział przyszły szef BBN.
– Chcę podkreślić, że nie będziemy mimowolnymi akuszerami tego, co przyjdzie z rządu. Będziemy chcieli być merytorycznym, również organizacyjnym wsparciem dla wypracowania optymalnych dla Polski, naszego bezpieczeństwa projektów – dodał.
Według Sławomira Cenckiewicza „kolejne miesiące i lata to będzie dobry czas dla Polski, dobry czas również dla współpracy z każdym rządem, każdym ministrem, który dba o bezpieczeństwo”. – Bez względu na to, co mnie również osobiście spotkało w ostatnim półtoraroczu, chciałbym podkreślić to nowe otwarcie i chęć i wolę współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa – zadeklarował.
Czytaj też:
Nawrocki znów pokazał zdjęcie z siłowni. Tym razem towarzyszył mu ktoś wyjątkowyCzytaj też:
Rząd Tuska w narożniku, Hołownia szykuje woltę? „To może być balon próbny”