Skip to main content

Miłość potrafi zaskoczyć, o czym zapewne wielu z nas się przekonało. Team17 oraz Sassy Chap postanowili przekroczyć romantyczne granice za sprawą swojej najnowszej produkcji – Date Everything!. Zgodnie z nazwą gry, możemy randkować dosłownie ze wszystkim.

Absurd i uczucia

Date Everything! to symulator randkowy, który zaskakuje już na wstępie. Sam koncept jest zarówno nietuzinkowy, jak i szalony. Do naszej dyspozycji otrzymujemy specjalne okulary, które pozwalają rozmawiać z przedmiotami w mieszkaniu. Wszystkie obiekty, za sprawą specjalistycznego osprzętu, ukazują się jako ludzie. Wybór postaci do rozmowy jest ogromny – możemy wejść w interakcję z około stu obiektami (Dateables).

Akcja rozpoczyna się w naszym domu podczas pracy zdalnej. Otrzymujemy informację o redukcji etatu i tajemniczą paczkę z okularami. Wtedy wpadamy w wir interakcji z wieloma postaciami. Gra nakreśla intrygę w formie satyry korporacyjnej, ale ten wątek szybko zostaje ucięty na rzecz esencji gry, czyli randkowania.

Wyposażeni w nowe okulary rozpoczynamy nasze poczynania. Gra posiada kilka postaci, które wspierają nas w miłosnych podbojach i tłumaczą meandry rozgrywki. Interakcje można zwieńczyć na trzech płaszczyznach – miłość, przyjaźń oraz nienawiść. Nie zamyka to jednak możliwości dalszej interakcji ani zmiany przypisanego statusu.

Klęska urodzaju

 

Date Everything! postawiło na ogromną ilość postaci. Jak wcześniej wspomniałem, jest ich około stu, a tytuł oferuje pełną inkluzywność. Nasza postać nie posiada avatara, ale możemy wybrać imię oraz zaimki. Bohaterów jest dużo, a każdy z nich ma własną osobowość, zgodną z reprezentowanym obiektem, oraz własną historię. Gra podchodzi do wielu tematów w komediowy sposób, ale nie stroni też od ważnych i trudnych kwestii, takich jak alienacja społeczna, żałoba, uzależnienia czy toksyczne związki. Gra oferuje opcje, gdzie o takich rzeczach jesteśmy informowani, i jeśli temat jest dla nas trudny, możemy go pominąć.

Początkowo ogromna liczba bohaterów może dezorientować, ale twórcy udostępnili swoistą encyklopedię postaci – Date-A-Dex. W tym miejscu znajdziemy wszystkich odkrytych bohaterów, ich biografie oraz spis cech charakteru. Może to okazać się przydatne w dalszych interakcjach.

Dialogi i eksploracja

Date Everything! przypomina grę z gatunku visual novel i to jest główny trzon rozgrywki. Co prawda możemy eksplorować dom w dowolny sposób, ale jest to tylko pretekst do odkrywania nowych przedmiotów, z którymi możemy wejść w interakcje. Okulary, które nosimy, pozwalają na pięć rozmów z postaciami w ciągu dnia.

To od nas zależy, w jaki sposób będziemy poznawać mieszkanie oraz nowych Dateables. W produkcji spotykamy nowe osobistości, wykonujemy też małe zadania poboczne, które są związane z innymi bohaterami. Postacie zachowują się inaczej o różnych porach dnia, a znaczenie ma też miejsce, w którym je przywołamy. Na przykład, wszystkie drzwi w mieszkaniu to personifikacja jednej postaci, która inaczej zachowuje się w zależności od pomieszczenia.

System dialogowy jest prosty, ale funkcjonalny. Postacie wymawiają swoje kwestie, a następnie wybieramy opcję dopasowaną do konkretnego przycisku. Gra nie pospiesza, więc na spokojnie możemy zastanowić się nad własnym zdaniem. Dzięki wielu wyborom możemy różnie kształtować nasze relacje, ale niektóre dialogi są aż za bardzo oczywiste i wiadomo, do czego będą prowadzić. Nie zabrakło też niespodzianek, gdyż trudno określić, jaki charakter początkowo może mieć koc lub pralka.

Produkcja zachęca do przemyślanego nawiązywania relacji, gdyż posiada rozwój postaci w formie statystyk osobowości (SPECS). Gdy otrzymamy od bohatera miłość, przyjaźń lub nienawiść, możemy dostać punkty do konkretnej cechy charakteru naszego protagonisty. W ciągu gry za ich pomocą będziemy mogli odkryć zablokowane opcje dialogowe.

Uroczy styl

Date Everything! miesza style graficzne. Na początku zauważamy to w eksploracji, gdyż zostajemy wrzuceni do prostego i czytelnego środowiska 3D. Dom nie jest przesadnie ładny, ale dobrze sprawdza się w celu eksploracji oraz szukania nowych postaci, które są tutaj w centrum uwagi.

Każdy z nich została przedstawiona w formie 2D. Skupisko osobowości jest żywe oraz kolorowe. Twórcy skupili się na dokładnym przedstawieniu postaci zgodnie z naturą przedmiotów, które reprezentują. Projekty są pomysłowe i przykuwają uwagę. Postacie są statyczne, jednak twórcy udostępnili wiele rysunków reprezentujących bohaterów, które zmieniają się w trakcie rozmowy.

Bohaterowie zostali w pełni udźwiękowieni i każda wypowiedź posiada nagraną kwestię. Czasem jednak pojawiają się problemy – niektóre zdania są czytane ciszej niż reszta wypowiedzi. Pomijając ten aspekt, dubbing jest fenomenalny. Ścieżka dźwiękowa jest spokojna i nie przeszkadza w eksploracji, natomiast efekty dźwiękowe idealnie dopasowują się do konkretnej sytuacji.

Problemy techniczne

Niestety, urok Date Everything! nie sprawił, że nie wyłapałem błędów w produkcji. Wersja na Nintendo Switch cierpi na znaczne czasy ładowania, co jest śmieszne, biorąc pod uwagę stosunkowo prostą grafikę gry.

Spotkałem się też z błędami wyświetlania obrazu w postaci znikającego tekstu. W Date-A-Dex zacinał się dźwięk, sprawiając, że z głośników wydobywały się dziwne odgłosy. Trzeba też napomknąć o sterowaniu dotykowym, które na szczęście jest opcjonalne w trybie przenośnym, gdyż przez większość czasu nie działało prawidłowo. Tytuł też potrafi się zawiesić w losowych momentach – w takiej sytuacji pomagało tylko zrestartowanie gry.

Czas na łowy!

Date Everything! to nietuzinkowa produkcja, która potrafi oczarować klimatem, galerią wspaniałych postaci oraz spokojem płynącym z rozgrywki. Jest to niespieszny tytuł, który można odkrywać we własnym tempie. Jednakże ocenę zaniża stan techniczny, który w wielu sytuacjach woła o pomstę do nieba. Całościowo warto zapoznać się z tym tytułem, lecz wersja switchowa potrzebuje łatki poprawiającej stan techniczny.

Cena w eShopie: 129,00 zł

Podziękowania dla Team17 za dostarczenie gry do recenzji.