
„Ci bardzo proeuropejscy politycy opluwali polskich funkcjonariuszy i żołnierzy, przyklaskiwali filmom, które były kręcone i oczerniały polskich żołnierzy i funkcjonariuszy, de facto obrażając polski mundur. Dzisiaj stroją się w piórka obrońców granic, ale bardzo im przeszkadza to, że ludzie chcą wspierać obronę granicy i tak naprawdę wspierać działania Straży Granicznej” – tak prezydent Andrzej Duda w wywiadzie dla Telewizji wPolsce24 odniósł się do słów Donalda Tuska, który na konferencji prasowej zaatakował obywateli, którzy patrolują granicę polsko-niemiecką, wspierając służby w tropieniu nielegalnych imigrantów.
Pan premier należy do tego obozu politycznego, którego politycy jeszcze do niedawna atakowali Strażników Granicznych, żołnierzy broniących granicy, twierdzili, że Ci, którzy nielegalnie przekraczają granicę, to biedni ludzie, którzy oczekują pomocy, nad którymi znęcają się nasi funkcjonariusze strzegący granicy i wykonujący obowiązki nie tylko jako obrońcy granic Polski, ale podkreślam, że także granic UE i strefy Schengen. Ci bardzo proeuropejscy politycy opluwali polskich funkcjonariuszy i żołnierzy, przyklaskiwali filmom, które były kręcone i oczerniały polskich żołnierzy i funkcjonariuszy, de facto obrażając polski mundur. Dzisiaj stroją się w piórka obrońców granic, ale bardzo im przeszkadza to, że ludzie chcą wspierać obronę granicy i tak naprawdę wspierać działania Straży Granicznej
— ocenił prezydent Andrzej Duda, zapytany przez prowadzącą rozmowę red. Żaklinę Skowrońską o słowa Donalda Tuska, w których zapowiadał rozprawienie się z obywatelami, którzy starają się pomóc chronić granicę polsko-niemiecką. stwa.
Nie słyszę o tym, żeby ktokolwiek przeszkadzał SG, natomiast słyszę o tym, że wreszcie zaczęto zatrzymywać i wyłapywać nielegalnych migrantów przekraczających nielegalnie polską granicę, w związku z tym chyba dzieje się to, co powinno się dziać
— dodała głowa państwa.
Donald Tusk po początkowym bagatelizowaniu sprawy napływu nielegalnych imigrantów do Polski przez granicę z Niemcami, nagle zarządził czasowe kontrole na granicy polsko-niemieckiej i polsko-litewskiej. Czy ta decyzja to efekt presji społecznej na władze?
Myślę, że tak. Myślę, ze w ten sposób premier odpowiada też na zarzuty strony niemieckiej, która twierdzi, że Ci ludzie przyszli do Niemiec z Polski. (…) To jest wotum nieufności wobec Litwy i pozostałych państw bałtyckich, nazwijmy sprawy po imieniu
— podkreślił Andrzej Duda.
Spotkanie z papieżem Leonem XIV
Głowa państwa odniosła się do swojego dzisiejszego spotkania z Ojcem Świętym Leonem XIV.
Dla mnie to zawsze duże wzruszenie jako człowieka wierzącego spotkać się z Ojcem Świętym, a zwłaszcza w tej sytuacji, kiedy otrzymałem to zaproszenie od Ojca Świętego właściwie na koniec mojej prezydenckiej służby i to było takie specyficzne spotkanie, bo z jednej strony witałem de facto nowego Ojca Świętego jako prezydent RP, w którego inauguracji zresztą uczestniczyłem, ale to było nasze pierwsze dłuższe spotkanie w zamkniętym gronie i zamkniętym pomieszczeniu. To była też ważna rozmowa o Polsce, sytuacji w naszym kraju, o Ukrainie, sytuacji wojennej, ale przede wszystkim zaproszenie Ojca świętego do Polski, powiedziałem, że Polacy czekają na niego i mogę go o tym zapewnić
— powiedział prezydent.
Czy wybór prof. Sławomira Cenckiewicza na szefa BBN to dobra decyzja Karola Nawrockiego?
Nie mam wątpliwości, że jest osobą całkowicie kompetentną, a co do oceny, to prezydent sobie wybiera współpracowników i nikt nie może w to ingerować
— zaznaczył Andrzej Duda.
Próby podważania wyniku wyborów
Głowa państwa odniosła się też do próby podważenia wyniku wyborów prezydenckich przez część polityków, zwłaszcza z Koalicji Obywatelskiej.
Spokojnie i konsekwentnie mówię tym panom przede wszystkim, że to Polacy wyznaczają właśnie swoimi głosami, swoim udziałem demokrację i tak naprawdę tę demokrację właśnie kształtują i tę demokrację w ten sposób rysują. Dzięki temu ona jest, że idą do wyborów, głosują, wybierają. Te decyzje są często zmienne w stosunku do tego, jak poprzednio decydowali. Właśnie dlatego, że oceniają jak kto sprawował się jako jako ten, któremu powierzyli władzę w Rzeczypospolitej. I to jest właśnie charakterystyczne dla demokracji i dobrze, że władza w Polsce się zmienia, ale oni nie mogą tego zaakceptować. Ile razy nie wygrywają wyborów, tyle razy nie mogą tego zaakceptować, mówią jacy to Polacy są źli, pozwalają sobie na wyzwiska wobec ludzi, różne impertynenckie teksty obrażające wyborców. Wołam o odrobinę otrzeźwienia do tych polityków, a może po prostu też wystarczy zwrócić się do wyborców – proszę zwrócić uwagę, kto się tak zachowuje i proszę następnym razem tych ludzi nie wybierać, bo oni nie nadają się do demokracji, nie dorośli do niej
— powiedziała głowa państwa.
Plany polityczne na przyszłość
Andrzej Duda został zapytany o swoje plany polityczne na przyszłość.
W 2006 roku przyszedłem do służby publicznej na wezwanie, by służyć Polsce. Pd tego czasu mogę powiedzieć, że nieprzerwanie w różnych miejscach różne zadania dla Polski wykonywałem. (…) Jeżeli będzie takie taka potrzeba, żebym jakąś funkcję publiczną w przyszłości podjął, także jako były prezydent Rzeczypospolitej ze wszystkimi tego konsekwencjami, biorąc pod uwagę również pewien obyczaj polityczny, który do tej pory był w Polsce, który powodował, że prezydenci do tej pory w żadnych wyborach już nie startowali, ale są funkcje, które nie wymagają udziału w wyborach powszechnych, a które są rzeczywiście na poziomie państwowym bardzo ważne i odpowiedzialne
— mówił prezydent.
Jeżeli by takie propozycje były, to ja oczywiście zawsze taką propozycję rozważę, jeżeli to będzie możliwość faktycznie poważnego wykonywania zadań publicznych czy zrealizowania tego, co ja rozumiem przez politykę jako rozsądną troskę o dobro wspólne, jako działanie po prostu dla Rzeczypospolitej i dla moich rodaków. To oczywiście ja takie zadanie podejmę
— dodał.
Książka prezydenta
Prezydent Duda wypowiedział się też na temat swojej niedawno napisanej książki.
To jest książka moja o mnie, to ja tę książkę napisałem, to w tej książce ja opowiadam swoją historię. Było wiele historii o mnie opowiadanych przez ostatnie lata, przez różnych autorów. Różne osoby się wypowiadały na mój temat, a często to były rzeczy zupełnie wymyślone, więc było to czyjeś spojrzenie na mnie, a teraz będzie moje spojrzenie na mnie, na to jaką jak wyglądało do tej pory moje życie. O moim życiu to będzie opowieść dotychczasowym, bo to nie jest tylko opowieść o prezydenturze. Oczywiście główną osnową tej książki jest prezydentura i to, co działo się przez ostatnie 10 lat, bardzo często też w kuluarach polityki i bardzo często podaję motywacje decyzji ,które podejmowałem czy szersze tło tych decyzji widziane moimi oczami. Nie chcę mówić, że to jest prawda objawiona, nie – to są moje oczy, ktoś inny patrzył na pewne sprawy, wydarzenia może inaczej, ja opowiadam je moimi oczami, to jest moja opowieść. Zapraszam wszystkich do lektury, bo myślę, że dla wielu osób może to być ciekawe
— powiedział Andrzej Duda.
Książka mówi o moim dzieciństwie, jak wspominam moich najbliższych, książka mówi o 10 latach mojej prezydenckiej służby, moich relacjach z innymi przywódcami, moich emocjach czasem. Mam nadzieję, że będzie ciekawa dla czytelników i zapraszam do lektury
— zachęcał prezydent.
tkwl/Telewizja wPolsce24