Skip to main content
WiadomościWszystko

Kryjówka CIA w… Warszawie w filmowym hicie z Idrisem Elbą. Polacy są oburzeni

Autor 4 lipca 2025Brak komentarzy

Wielka polityka, globalny spisek, spektakularna bijatyka z białoruskimi rolnikami i… tajna baza CIA w Warszawie. W nowym hicie Prime Video „Sojusznicy” z Idrisem Elbą i Johnem Ceną stolica Polski odgrywa zaskakującą rolę, ale polskim widzom wcale się to nie podoba. W sieci jest pełno krytycznych komentarzy.

„Sojusznicy” to komedia akcji w reżyserii rosyjskiego twórcy Ilyi Naishullera („Hardcore Henry”, „Nikt”), która od 2 lipca dostępna jest na Prime Video. Główni bohaterowie? Premier Wielkiej Brytanii Sam Clarke (Idris Elba) i prezydent USA Will Derringer (John Cena), którzy toczą ze sobą otwartą, publiczną wojnę na ego i ambicje. Ich wzajemna niechęć zagraża sojuszowi między państwami – aż do momentu, gdy pojawia się zewnętrzne zagrożenie, dużo groźniejsze niż ich spór.
Zmuszeni do współpracy z agentką MI6 Noel Bisset (Priyanka Chopra Jonas) muszą przemierzyć pół Europy, by powstrzymać globalny spisek. W scenariuszu jest miejsce i na rozbitego Air Force One’a w Białorusi, i na bijatykę w gospodarstwie, i na podróż z owcami. Ostateczny cel? Szczyt NATO we Włoszech – ale po drodze trzeba jeszcze zajrzeć… do Warszawy.
Warszawa w „Sojusznikach”. Polacy oburzeni
Tak, Polska okazuje się kluczowym punktem na trasie bohaterów. Już w pierwszych minutach słyszymy o eskalującym w Polsce kryzysie uchodźczym. Potem kilkukrotnie pojawia się temat tajnej bazy CIA w Warszawie – to właśnie tam bohaterowie szukają schronienia. Kryjówka okazuje się czymś w rodzaju surrealistycznego labiryntu, ukrytego pod szyldem firmy wydobywczej – z tajnymi przejściami, miniwindą i całym arsenałem.

Choć sceny kręcono w Longcross Studios w Wielkiej Brytanii i w Serbii, na ekranie widzimy panoramę stolicy. To właśnie ten wątek wzbudził najwięcej emocji wśród polskich widzów. Film zebrał umiarkowane recenzje – 68 proc. od krytyków i 82 proc. od widzów na Rotten Tomatoes – ale na rodzimym Filmwebie zaroiło się od komentarzy krytykujących sposób, w jaki przedstawiono Warszawę.
„Pola na Białorusi wyglądały lepiej niż pokazana Warszawa kręcona w Serbii. (…) Cóż tak się utrwala stereotypy o Polsce – jakimś zaściankowym kraju”, „Czy tylko mnie doprowadza do białości kolejne przedstawianie Warszawy jako kraju Trzeciego Świata, z architekturą lat 70. i graffiti wszędzie? Taką wizję Polski zgadzamy się pokazywać całemu światu?! Mamy masę nowoczesnej i czasem i pięknej architektury!”, „Razi obraz Warszawy” – piszą polscy widzowie.
Nie zabrakło też teorii spiskowych – niektórzy doszukują się w tym wpływu pochodzenia reżysera („Czego spodziewać się po rosyjskim reżyserze?”). Pojawiły się też głosy bardziej gorzkie: „Polska przedstawiona jak biedny komunistyczny kraj, bardzo dużo nielogicznej głupoty. Przecież w Polsce wystarczyłoby zawiadomić policję”.
Z drugiej strony znaleźli się też widzowie z większym dystansem. „A ja się cieszę, że pokazują Polskę jak Trzeci Świat. Dzięki temu wiadomo, że nie należy tu przyjeżdżać” – ironizował jeden z komentujących. „Jedynym pozytywem filmu jest to, że świat dowiedział się o istnieniu w Warszawie Mostu Gdańskiego” – stwierdził z kolei z przekąsem krytyk Marcin Pietrzyk z Filmwebu.
Jeden z widzów podkreśla jednak, że „Sojusznicy” to celowo przerysowana komedia sensacyjna. Nawet Amerykanie nie zostali potraktowani ulgowo – Air Force One zostaje zestrzelony, a amerykański prezydent musi uciekać na piechotę przez pola.
„Rosjanie jako najgorsi z najgorszych. W Zadarze w Chorwacji (…) również ukazana rudera. To komedia, miał być klimat chowania się prezydenta po biedniejszych zaułkach, tak zrobiono. Komercyjny film komediowy to nie laurka dla jednego z zawartych w fabule państw, nikt na to nie zwraca uwagi. (…) Trochę pewności siebie i dystansu” – stwierdził internauta.
Pytanie, czy taki wizerunek Polski szkodzi, czy po prostu wpisuje się w konwencję lekkiej, przerysowanej rozrywki, pozostaje otwarte. Pewne jest jedno – o Warszawie robi się głośno.