Pellegrini swoje stanowisko przekazał przy okazji wizyty w Japonii. Lider jednego z krajów NATO i Unii Europejskiej ocenił, że gdyby podobny nalot dronowy, wydarzył się w Słowenii, to ludziom pozostałaby tylko nadzieja, że bezzałogowce nie spadną na obszar zamieszkany.
Według prezydenta kraj nie ma skutecznego systemu obrony przeciwlotniczej, co jest – zwłaszcza w obecnej sytuacji geopolitycznej – istotnym zagrożeniem dla bezpieczeństwa. Należy dołożyć wszelkich starań, aby Słowacja miała taki system – podkreślił Pellegrini.
Prezydent Słowacji: Kraj jest bezbronny
W relacji dla słowackich dziennikarzy zapewnił ponadto, że obecnie nie ma informacji o ryzyku ataku na Słowację. Możliwe są za to – czego, jak przyznał, sam się obawia – awarie techniczne, które spowodowałyby zboczenie dronów lub rakiet z ich kursu. Tak niekontrolowane maszyny mogłyby uderzyć w niezamierzony cel.
– Słowacja jest dziś bezbronna i nie jesteśmy w stanie natychmiast zareagować w przypadku naruszenia naszej przestrzeni powietrznej przez drona tak, jak miało to miejsce w Polsce – powiedział Pellegrini, cytowany przez serwis teraz.sk.
Pellegrini określił sytuację w Polsce jako „wielkie ostrzeżenie i podniesiony palec„.
Natomiast minister spraw zagranicznych Słowacji Juraj Blanar ocenił, że naruszenie polskiej przestrzeni to eskalacja trwającego konfliktu. Przekonywał, że jego rząd jest solidarny z Polską i popiera rozpoczęte przez nią konsultacje w ramach członkostwa w NATO.
Blanar zaapelował o pokojowe negocjacje, które inicjuje w kwestii rosyjskiej inwazji na Ukrainę prezydent USA Donald Trump. Jego zdaniem wojnę Rosji z Ukrainą można zakończyć wyłącznie w sposób dyplomatyczny. – Chcę wierzyć, że drony, które wtargnęły na terytorium Polski, nie miały na celu zaatakowania Polski, ale miały wylądować na terytorium Ukrainy – przekazał Blanar.
ZOBACZ: Siedem dronów i pocisk niewiadomego pochodzenia. Nowe informacje służb
Z kolei minister spraw wewnętrznych Słowacji Matusz Szutaj Esztok wyraził się sceptycznie na temat doniesień po polskiej stronie. Przypomniał, że jakiś czas temu pojawiła się informacja o „uderzeniu rosyjskiej rakiety na terytorium Polski, a później Polacy przyznali, że była to rakieta ukraińska”.
Rosyjskie drony nad Polską. NATO uruchamia art. 4
W nocy z wtorku na środę doszło do bezprecedensowego ataku Rosjan w Ukrainie. Bezzałogowce wielokrotnie naruszyły polską przestrzeń powietrzną.
Pierwsze naruszenie nastąpiło we wtorek o 23:30, ostatnie w środę o 6:30. Mowa o 19 dronach, z których część nadleciała z Białorusi. Zestrzelono trzy lub cztery z nich.
Rzecznik rządu Adam Szłapka potwierdził Polsat News, że NATO uruchomiło art. 4. Paktu Północnoatlantyckiego. Jak dodał odbyły się już konsultacje w ramach procedury. Wcześniej premier Donald Tusk informował, że formalny wniosek o to złożyła Polska.
