Skip to main content

Uważam, że w tych czasach, czasach największych napięć od czasu Zimnej Wojny, napięć geopolitycznych, potrzebujemy prezydenta, który ma najwyższe kompetencje językowe” – powiedziała posłanka KO Aleksandra Uznańska-Wiśniewska, które nie podoba się, że prezydent RP wygłsza swoje przemówienia na forum międzynarodowym w ojczystym języku.

Co najbardziej zapamiętała posłanka KO Aleksandra Uznańska-Wiśniewska z wystąpienia prezydenta Karola Nawrockiego na forum ONZ? Najwidoczniej to, że głowa państwa polskiego postanowiła (o zgrozo!), wygłosić przemówienie w języku polskim!

Kuriozalne pretensje

Według niej jest to wystarczający powód do zmartwienia, mimo tego, że przecież w ONZ pracują najlepsi tłumacze świata i gdyby ktoś chciał wypowiedzieć się np. w języku gruzińskim, to również nie stanowiłoby to żadnej komplikacji dla przebiegu obrad.

Martwiło mnie trochę, że pan prezydent zrezygnował z wystąpienia w języku angielskim dlatego, bo uważam, że pan prezydent, wydaje mi się, nigdy nie miałam okazji tego oczywiście sprawdzić, ale wydaje mi się, że posługuje się językiem komunikatywnym angielskim

— powiedziała Uznańska-Wiśniewska.

Uważam, że w tych czasach, czasach największych napięć od czasu Zimnej Wojny, napięć geopolitycznych, potrzebujemy prezydenta, który ma najwyższe kompetencje językowe. Oczekuję od prezydenta RP, że je wykształci, żeby mówić w sposób przekonywujący, jasny i klarowny w językach dyplomacji, nie tylko w języku polskim na gremiach międzynarodowych

— dodała Aleksandra Uznańska-Wiśniewska.