
Afera ze zwolnieniami w Rockstar Games wymaga przedstawienia szerszego kontekstu. Otóż firma miała pożegnać się z gronem nawet 40 pracowników ze swoich filii w Kanadzie i Wielkiej Brytanii. Gamingowy gigant podtrzymuje, że osoby te znacząco naruszyły politykę firmy. „Rozpowszechniali i omawiali poufne informacje na forum publicznym, co stanowiło naruszenie zasad” – wybrzmiało oświadczenie.
Inne zdanie w tym temacie miał szef Niezależnego Związku Pracowników w Wielkiej Brytanii (IWGB) Alex Marshall. Prezes tego podmiotu nie ma wątpliwości, że Rockstar pozbyło się pracowników zrzeszających się i angażujących w związek zawodowy pracowników. „Zrobili to wyłącznie po to, by zastraszyć i uciszyć pracowników (…). Jest to nie tylko nielegalne, ale stanowi również kompletny atak na prawa pracownicze i dobrobyt społeczeństwa„.
Sprawa nabrała takiego rozgłosu, że przed studiem Rockstar North w Edynburgu wybuchły protesty z udziałem związkowców i pracowników. Teraz o kulisach postanowił opowiedzieć jeden z zatrudnionych w Rockstar. Pracownikowi temu udało się uniknąć zwolnienia, choć jak przyznaje, już nic w studiu producentów GTA 6 nie wygląda tak samo. Długi wpis ze strony zweryfikowanego pracownika pojawił się w serwisie GTAForums.
Zwolnienia podstępem
Członek załogi Rockstar przyznał, że nigdy nie doszło do wycieków żadnych tajemnic korporacji. Osoby, które dotknięte zostały zwolnieniami, pretekstem zwabione miały zostać przez dział HR. Na rzeczonym spotkaniu jednostki te otrzymały kopertę z listem o zwolnieniu z pracy z powodu rażącego naruszenia obowiązków w związku z wpisami na komunikatorze Discord.
Przyszłe projekty pod znakiem zapytania
Moi koledzy to pracowici ludzie, którzy spędzili wiele, wiele lat w R* na kluczowych stanowiskach. Mam kolegów, którzy pracują w R* od ponad 18 lat i żaden z nich nie otrzymał w tym czasie kary dyscyplinarnej. To bardzo doświadczeni artyści, animatorzy, testerzy QA, projektanci, programiści i producenci. W tym kierownicy główni
Informator jest przekonany, że zwolnienie tak szerokiej grupy specjalistów znających się na swoim fachu, istotnie wpłynie na terminowość realizowanych projektów w Rockstar. Jednocześnie pracownik potwierdził, że redukcje faktycznie dotknęły tylko i wyłącznie tych zaangażowanych w komitet związków zawodowych.
Morale upadły bardzo nisko
Pogrom w studiu Rockstar w Edynburgu wzbudził postrach wśród pracowników, którzy ostali się na swoich stanowiskach. „Ci z nas, którzy mają szczęście i zostają, pracują w strachu! Boją się rozmawiać ze sobą podczas przygotowywania herbaty, boją się, że będziemy następni w kolejce i łatwo się nas pozbyć, boją się wyjść ze studia i porozmawiać (a nawet zwrócić uwagę) na kolegów protestujących na zewnątrz w obawie przed represjami” – napisał pracownik.
Morale w studiu po fali zwolnień miały poszybować na same niziny, pomimo tego, że Rockstar szykuje dla graczy największy projekt w historii gier wideo, który powinien naturalnie wzbudzać ogromny entuzjazm. „Teraz jesteśmy całkowicie przygnębieni, a nasze zaufanie do innych jest całkowicie zniszczone” – ocenił w emocjach informator.