Mark Rutte, sekretarz generalny NATO, wzywa przywódców politycznych na Zachodzie do większego skupienia się na znaczeniu broni jądrowej w debatach publicznych. — Ważne jest, abyśmy więcej rozmawiali o odstraszaniu nuklearnym z naszymi społeczeństwami, aby ludzie zrozumieli, w jaki sposób odstraszanie nuklearne przyczynia się do naszego wspólnego bezpieczeństwa — podkreśla Rutte w rozmowie z „Die Welt”.
Jeśli Rosja użyje „niebezpiecznej i nieodpowiedzialnej retoryki nuklearnej, nasi obywatele muszą wiedzieć, że nie ma powodu do paniki, ponieważ NATO ma silny nuklearny środek odstraszający”, przypomina Rutte. — A Putin musi wiedzieć, że wojny nuklearnej nigdy nie można wygrać i nigdy nie trzeba jej prowadzić — ostrzega były premier Holandii.
Jak odstraszyć największa potęga nuklearna świata?
Spośród 32 państw NATO trzy państwa posiadają broń jądrową: USA, Francja i Wielka Brytania. Na początku 2023 r. Amerykanie posiadali ok. 5244 głowic (z czego 1700 operacyjnych), Francuzi — 290 głowic (z czego 280 operacyjnych), a Brytyjczycy — 225 głowic (z czego 120 operacyjnych). Rosja posiada 5900 głowic (z czego 1674 sprawnych), co czyni ją największą potęgą nuklearną na świecie.
— Odstraszanie działa przy założeniu kalkulacji ryzyka przez wroga — tłumaczy były natowski generał Heinrich Brauss. Mówiąc prostym językiem: zawsze istnieje ryzyko, że użycie broni nuklearnej przez kraj taki jak Rosja przeciwko krajowi NATO spowoduje, że agresor również poniesie poważne szkody w wyniku nuklearnego kontrataku. W związku z tym ryzyko tzw. drugiego uderzenia ma na celu zniechęcenie agresora, takiego jak Rosja, do użycia śmiercionośnej broni jądrowej.
— Odstraszanie nuklearne jest najwyższą gwarancją naszego bezpieczeństwa. Ważne jest, aby nasz nuklearny środek odstraszania był wciąż wiarygodny, bezpieczny, zagwarantowany i skuteczny — powiedział Rutte. Sojusz właśnie zakończył manewry nuklearne Steadfast Noon. — Ćwiczenie zostało przeprowadzone pomyślnie, co daje mi absolutną pewność co do wiarygodności odstraszania nuklearnego NATO. Ćwiczenia wysłały jasny sygnał każdemu wrogowi, że NATO może i będzie chronić swoich sojuszników przed wszelkimi zagrożeniami.
Moskwa chce zademonstrować siłę
Rosyjski przywódca Władimir Putin nasilił ostatnio swoje groźby dotyczące potencjału nuklearnego. Pod koniec października mówił o nowych rodzajach broni o napędzie jądrowym, takich jak pocisk dalekiego zasięgu Buriewiestnik i torpeda Posejdon. Według analityków wojskowych nowa broń miałaby eksplodować w pobliżu wybrzeża i wywołać tsunami. Według rosyjskich mediów torpeda będzie miała 20 m długości i ważyła 100 ton. Jej zasięg szacowany jest na 10 tys. km.
Sygnał, który ma zostać wysłany przez ogłoszenie nowej superbroni nuklearnej Posejdon, jest taki, że Rosja — niedawno wyszydzona przez prezydenta USA Donalda Trumpa jako „papierowy tygrys” — pozostaje poważną potęgą wojskową, zwłaszcza jeśli chodzi o broń jądrową, i jest gotowa jej użyć. Tymczasem tydzień temu Trump ogłosił natychmiastowe rozpoczęcie nowych testów broni jądrowej. Uzasadnił to programami testowymi innych krajów. Kreml zadeklarował, że również przeprowadzi testy broni nuklearnej, jeśli Trump będzie trzymał się swoich zapowiedzi.
Donald Trump, prezydent USA, w Białym Domu. Waszyngton, USA, 6 listopada 2025 r.EPA/Aaron Schwartz / POOL / PAP
Od czasu rozpoczęcia wojny na pełną skalę w Ukrainie w lutym 2022 r. rosyjscy przywódcy coraz częściej grożą użyciem broni jądrowej. Moskwa chce uniemożliwić Zachodowi wspieranie Ukrainy w jej kampanii obronnej przeciwko Rosji, przez które rosyjskie siły zbrojne mogłyby ponieść klęskę, co z kolei mogłoby zagrozić bezpieczeństwu Rosji.
Ta taktyka zabezpieczania wojny konwencjonalnej groźbami nuklearnymi, a tym samym zagrażania bezpieczeństwu państw, które nie posiadają broni jądrowej, jak dotąd działała. Zachód obawia się ewentualnego użycia przez Rosję broni jądrowej bardziej niż konsekwencji porażki w Ukrainie. W tym kontekście ekspert wojskowy Brauss mówi sarkastycznie o tym, że Zachód „sam się odstrasza”.
Szef estońskiego wywiadu zagranicznego, Kaupo Rosin, mówi „Die Welt” że retoryka nuklearna działa „cudownie” z punktu widzenia Moskwy: — Rosja doszła do wniosku, że ludzie na Zachodzie bardzo boją się tego zagrożenia i że politycy celowo ograniczają i opóźniają zachodnie wsparcie dla Ukrainy. Nasze analizy pokazują, że groźba nuklearna jest wykorzystywana przez Rosję bardzo metodycznie.
Według amerykańskich agencji wywiadowczych Moskwa poważnie rozważała użycie broni jądrowej jesienią 2022 r., kiedy rosyjskie linie w pobliżu osaczonego ukraińskiego miasta Charków nie mogły być dłużej utrzymywane, a załamanie całego frontu było nieuchronne. Ówczesny prezydent USA Joe Biden powiedział wówczas: „Putin nie żartuje”.