Skip to main content
Polska

Złoty Pociąg i zarzuty o oszustwo. W sieci zawrzało

Autor 10 listopada 2025Brak komentarzy

Legenda złotego pociągu od wielu lat budzi emocje wśród poszukiwaczy skarbów. Początki tej historii sięgają czasów II wojny światowej, kiedy to władze III Rzeszy nakazały mieszkańcom Dolnego Śląska przekazanie swojego majątku. Zrabowane dobra miały zostać spakowane do kilkudziesięciu skrzyń — mówi się o blisko sześćdziesięciu — które następnie załadowano do specjalnego pociągu. Skład ruszył w stronę Wałbrzycha i słuch po nim zaginął.

Już po wojnie sprawą zainteresował się Tadeusz Słowikowski. Emerytowany górnik i pasjonat historii przekonywał, że zna możliwe miejsce ukrycia legendarnego pociągu. Według jego relacji, w 1946 roku jeden z niemieckich kolejarzy miał odkryć wejście do zasypanego tunelu.

Na potwierdzenie swoich słów, Tadeusz Słowikowski pokazywał zdjęcia domu, pod którym rzekomo znajdowało się wejście, a także mapę z 1928 roku – dokument otrzymany, jak twierdził, od niemieckiego zawiadowcy stacji. Mapa przedstawiała dziś już nieistniejącą linię kolejową z Wrocławia do Wałbrzycha oraz tajemniczą bocznicę prowadzącą w głąb wzgórz.

– O tunelu opowiedział mi Niemiec nazwiskiem Schulz, którego kiedyś uratowałem przed napadem. W podziękowaniu zdradził mi historię pociągu– mówił Słowikowski w rozmowie z „Daily Mail” w 2015 roku.

W latach 70.

legendą o złotym pociągu zainteresowały się władze PRL

. Major Stanisław Sikorek, który kierował poszukiwaniami, miał otrzymać od Słowikowskiego wspomnianą mapę, lecz po jego śmierci dokument zniknął bez śladu.

W 1977 roku Słowikowski razem z Piotrem Kruszyńskim uzyskał pozwolenie na prowadzenie prac w okolicach stacji Wałbrzych Szczawienko. Z czasem jednak jego relacje stawały się coraz bardziej niespójne, a wskazywane lokalizacje – zmienne.

Poszukiwacz twierdził również, że był zastraszany. Pomimo lat poszukiwań, nigdy nie udało mu się odnaleźć choćby fragmentu złotego pociągu.

Latem 2025 roku

legenda o pancernym składzie wypełnionym po brzegi kosztownościami

, znów powróciła. Tym razem za sprawą enigmatycznej grupy działającej pod nazwą „Złoty pociąg”. Jej członkowie twierdzili, że natrafili na trop, z którego wynika, że trzy wagony znajdują się w tunelu biegnącym w kierunku Zamku Książ.

Sprawa wyglądała na poważną – członkowie zespołu wystąpili o oficjalne pozwolenia na przeprowadzenie badań do wałbrzyskiego magistratu, a także do Nadleśnictwa Świdnica. Nadleśniczy Jerzy Zemlik potwierdzał, że wydano warunkową zgodę na część prac.

I od tego momentu po grupie Złoty pociąg 2025 słuch niemal zaginął. Grupa zapowiadała konferencję prasową na lipiec 2025 roku, jednak wydarzenie ostatecznie się nie odbyło. Profil grupy na Facebooku także zamilkł – ostatni post pojawił się 18 sierpnia. Wspomniano wówczas o spotkaniu jednego z członków zespołu z dziennikarką Joanną Lamparską.

Tymczasem internauci na bieżąco dopytują o postępy prac. Wielu komentatorów nie kryje rozżalenia tym, że badacze kompletnie przestali się odzywać. Z buńczucznych zapowiedzi nie zostało nic; komuś zmiękła różdżka?; Czyli co wszystko ściema była. Miesiące lecą i nic nie słychać. Piękny to był projekt, nie zapomnę go nigd

Autorzy profilu Złoty pociąg 2025 w odpowiedzi na zarzuty zamieścili tylko kilka enigmatycznych komentarzy typu cierpliwości, co ma wisieć, nie utonie.