
Reżim Aleksandra Łukaszenki wykorzystuje białoruskie dzieci i przygotowuje je do ewentualnej wojny u boku Rosji. Uczniowie w wieku szkolnym uczestniczą w ćwiczeniach wojskowych, są szkoleni z obsługi broni i przechodzą ćwiczenia w obozach wojskowych. Jak donoszą media, ponad połowa zajęć w szkołach na Białorusi koncentruje się na wojnie, śmierci i poświęceniu dla kraju. Według ekspertów militaryzacja dzieci i młodzieży to element strategii prania mózgów młodemu pokoleniu, dla którego jedynym celem ma być walka i oddanie życia za reżim Łukaszenki.
Według autorów raportu „Dzieci bez przyszłości: militaryzacja dzieciństwa na Białorusi”, reżim Aleksandra Łukaszenki przygotowuje młodzież do „gorącej” wojny u boku Rosji. Raport powstał we współpracy z Narodową Administracją Antykryzysową (NAU), działającą na emigracji.
Militaryzacja dzieci to strategia przetrwania reżimu
— twierdzi Matwej Kuprejczik z organizacji BelPol, zrzeszającej byłych funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa, którego cytuje „DW”. Program militaryzacji dzieci rozpoczęto w 2020 r., kiedy dokonano brutalnego stłumienia protestów przeciwko sfałszowaniu wyborów prezydenckich. Program lojalności ma także zapewnić reżimowi napływ młodych kadr do służb i wojska. Ponad połowa szkolnych wydarzeń dotyczy dziś wojny, śmierci i poświęcenia. Uczniowie odwiedzają jednostki wojskowe, poznają broń i sprzęt specjalistyczny.
Jest czwarta rano. Syreny wyją, słychać strzały z broni palnej. Z namiotów wybiegają nastolatki, 13- lub 14-letnie, ubrane w mundury wojskowe i uzbrojone w karabiny. Niektórzy odpowiadają ogniem, inni kucają i biegną do rannych, którzy również są uczniami. Opatrują ich, kładą na nosze i próbują ewakuować pod ostrzałem
— pokazuje nagranie opublikowane na Instagramie przez organizację „Patrioci Białorusi”.
CZYTAJ TAKŻE: Łukaszenka wydał dekret. Zakazał ciężarówkom z Polski i Litwy ruchu na terenie Białorusi. To cios dla firm transportowych
Szkoły jak wojskowe obozy
Turniej wojskowy, pokazany na nagraniu, nosi nazwę „Wyzwanie” i jest organizowany dla uczniów klas 9 i 10 z całego kraju. Jak informuje „DW” w turniejach wojennych bierze udział ponad 35 tys. uczniów rocznie.
W kolejnych etapach, jak np. w grze „Orlęta”, młodzież uczestniczy w ćwiczeniach, gdzie czołg przejeżdża nad okopami z ludźmi. Chodzi o to, by młodzi nie bali się strzałów, wybuchów i krwi
— mówi Kuprejczik i dodaje, że w mediach pojawiają się relacje dzieci-uczestników, które wyrażają ogromny entuzjazm z powodu uczestniczenia w szkoleniach militarnych. W szkołach przywrócono stanowiska instruktorów wojskowych, często byłych funkcjonariuszy.
Militaryzacja jest wzmacniana intensywną indoktrynacją ideologiczną. Podręczniki są regularnie zmieniane zgodnie z polityczną agendą władz. Dyrektorzy szkół i kuratorzy muszą systematycznie raportować prokuraturze
— piszą autorzy raportu dotyczącego militaryzacji dzieci na Białorusi.
Białoruski opozycjonista, b. ambasador Białorusi w Polsce Paweł Łatuszka przekazał, że według jego oceny, działania reżimu Łukaszenki degradują moralność białoruskich dzieci.
Masowa militaryzacja podważa system edukacji i niszczy wartości humanizmu oraz krytycznego myślenia. Dzieci dorastają w świecie, gdzie przemoc i podporządkowanie są normą, a kult jednostki się umacnia
— mówi Paweł Łatuszka.
CZYTAJ TKŻKŻE:
koal/DW