W niedzielę rano maszynista pociągu zgłosił nieprawidłowości w infrastrukturze kolejowej w rejonie miejscowości Życzyn pow. garwoliński, w pobliżu stacji PKP Mika. Na miejsce „niezwłocznie skierowano odpowiednie służby”, w tym funkcjonariuszy policji, a wstępne oględziny miejsca „wykazały uszkodzenie fragmentu torowiska, które spowodowało zatrzymanie pociągu”. Tory zostały zniszczone w wyniku wysadzenia materiału wybuchowego. W pobliżu miejsca uszkodzenia torów kolejowych we wsi Mika koło Garwolina (woj. mazowieckie) funkcjonariusze mieli znaleźć kamerę, a także drugi ładunek wybuchowy, który nie eksplodował.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Dlaczego posłowie PiS byli w Mice?
Co wykazały wstępne oględziny torów?
Jak zareagowało ministerstwo na przybycie posłów?
Co znalazły służby przy uszkodzonych torach?
Posłowie PiS pojawili się na miejscu uszkodzenia torów
W czwartek na miejscu zdarzenia pojawili się posłowie PiS z interwencją poselską.
„Zajechaliśmy na miejsce ruskiego sabotażu w ramach interwencji poselskiej i zastaliśmy tam: samochody na białoruskich tablicach, podejrzanych ludzi podających się za »włoskich dziennikarzy« i wypytujących o to, co sądzimy o Putinie, zerwaną policyjną taśmę i absolutny brak służb na miejscu” — napisał poseł PiS Sebastian Łukaszewicz w serwisie X.
„Na żywo zobaczyliśmy dramatyczną niekompetencje rządu w tej kluczowej dla naszego bezpieczeństwa sprawie. Nie można tak tego zostawić” — napisał Łukaszewicz, który na miejscu pojawił się z posłami Michałem Moskalem i Dariuszem Stefaniukiem.
Posłowie PiS pojawili się w miejscowości Mika. Rzeczniczka ministerstwa reaguje. „Polityczny teatr”
Do obecności posłów PiS w miejscowości Mika odniosła się rzeczniczka MSWiA Karolina Gałecka. Opisała również, że na miejscu pojawili się policjanci, a politycy zostali wylegitymowani.
„Policja pojawiła się na miejscu natychmiast po zgłoszeniu od Służby Ochrony Kolei, że przy torach kręci się podejrzana grupa osób. Po wylegitymowaniu okazało się, że to kilku posłów PiS z ekipą włoskiej telewizji, która nagrywała reportaż we współpracy z TVP. Tym razem to nie sabotażyści, tylko polityczny teatr. Zamiast wzmacniać bezpieczeństwo PiS kręci show przy torach” — napisała Gałecka w serwisie X.