Skip to main content

Z Bowers & Wilkins Px8 S2 jest trochę tak, jak z samochodami McLarena – możesz ich nie potrzebować, ale kiedy już usiądziesz za kierownicą, trudno wrócić do czegokolwiek mniej ekscytującego.

Dekadę temu pojawił się McLaren 540C – wyjątkowy pojazd z potężnym silnikiem V8, który po raz pierwszy czerpał z dobroci systemów audio od Bowers & Wilkins. Tak oto zrodziła się wieloletnia współpraca dwóch brytyjskich marek premium, działająca dwustronnie – w sportowych autach McLarena usłyszeć możemy topowe brzmienie nagłośnienia od Bowers & Wilkins, a wyścigowa dusza motoryzacyjnej marki napędza charakter specjalnych edycji urządzeń audio, inspirowanych odcieniami McLaren Grey i Papaya Orange, historycznie związanych z wyścigowym dziedzictwem marki.

Na rynek trafił właśnie model Bowers & Wilkins Px8 S2 w edycji McLaren – to połączenie przyciągającej wzrok aury samochodowego giganta z najwyższej jakości wrażeniami dźwiękowymi, będącymi znakiem rozpoznawczym brytyjskiego producenta urządzeń audio.

Kolor, który zaczynał na torze, a dziś definiuje design kultowych słuchawek

W 1968 roku Bruce McLaren wygrał wyścig Race of Champions. Dlaczego o tym wspominam? Bo to właśnie ta wyjątkowa chwila sprawiła, że kolor Papaya Orange stał się symbolem zwycięstwa i zapisał się w świadomości fanów wyścigów jako odcień McLarena. Dlaczego akurat ten wariant? Cóż, ta historia jest bardziej zawiła, niż mogłoby się wydawać, ale jednym z najważniejszych argumentów przemawiających za intensywną pomarańczą była kwestia widoczności na czarno-białych ekranach telewizyjnych z tamtych czasów.

Od tamtego pamiętnego wyścigu minęło 57 lat, ale kwestia widoczności dalej przyświeca kooperacji Bowers & Wilkins i McLarena – obok nietuzinkowego designu słuchawek Px8 S2 McLaren Edition trudno bowiem przejść obojętnie, bo przyciągają wzrok intensywnymi, pomarańczowymi akcentami.

Czytaj dalej poniżej

Odcień Papaya Orange dostrzeżemy nie tylko na szczotkowanym aluminium, stanowiącym integralną część nauszników, ale również wewnątrz nauszników i na przewodzie poprowadzonym wzdłuż ramion pałąka. Ten zabieg z widocznym kablem to nowość, która wyróżnia model Px8 S2 od poprzednich generacji nausznych słuchawek Bowers & Wilkins.

Pozostałe elementy – w tym niezwykle miękka pianka pałąkowa ze skóry Nappa – są utrzymane w odcieniu McLaren Grey i… cóż, trzeba przyznać, że na żywo prezentuje się to naprawdę fantastycznie.

To słuchawki dla osób, które oczekują jakości premium. Wspomniana skóra Nappa jest jednym z najbardziej komfortowych materiałów – miękka, elastyczna i gładka, dobrze znosząca próbę czasu. Wybierając Bowers & Wilkins Px8 S2 można mieć pewność, że będą to słuchawki na lata.

W kontekście zabiegów konstrukcyjnych warto podkreślić, że model Px8 S2 cechuje się sylwetką smuklejszą i lżejszą od poprzednika. Producent poprawił też dopasowanie do głowy – przeprojektował pałąk i zmniejszył dystans między nim a głową użytkownika, dzięki czemu słuchawki układają się teraz znacznie bardziej naturalnie, co wpływa na komfort noszenia.

No dobra, wyglądają świetnie, a jak grają? Tu technologia Bowers & Wilkins wjeżdża niczym Bruce McLaren – to po prostu topowe brzmienie.

Energia toru wyścigowego zamknięta w dźwięku

W nowych Px8 S2 główną robotę robią przeprojektowane przetworniki Carbon Cone o średnicy 40 mm, które dostały świeże mocowania, nową cewkę i odświeżony układ akustyczny. W duecie z 24-bitowym przetwarzaniem cyfrowym przekłada się to na bardziej precyzyjne, żywsze brzmienie niż wcześniej. Producent stawia ten model na szczycie swojej oferty i trudno się dziwić, bo obsługa kodeków jest tu imponująca. Oprócz SBC i AAC mamy aptX Adaptive (24 bit, 96 kHz), aptX HD, aptX Classic oraz aptX Lossless, który dla audiofilów może być „game changerem”. Do tego przez USB da się puścić sygnał w jakości 24 bit/96 kHz.

Można więc stwierdzić, że Px8 S2 grają tak, jak wyglądają – dynamicznie, szybko, z wyczuwalną energią, która od razu kojarzy się z DNA McLarena. Bas jest sprężysty, średnica czysta, a góra wyraźna, ale nie ostra.

Te słuchawki przyciągną wzrok, ale odepchną niechciane hałasy z otoczenia. Bowers & Wilkins Px8 S2 świetnie radzą sobie z aktywną redukcją szumów, a z uwagi na ich dopasowanie do głowy czuć też pasywne wyciszenie. Wbudowany zestaw ośmiu mikrofonów dba nie tylko o skuteczne wycinanie hałasu, ale też o wyraźne brzmienie podczas rozmów.

Słuchawki wspierają technologię ADI PureVoice, która ma podbijać czystość mowy w trakcie połączeń. W aplikacji Bowers & Wilkins Music znajdziesz natomiast pięciopasmowy korektor oraz tryb True Sound, umożliwiający słuchanie muzyki w całkowicie nieprzetworzonej formie, bez jakichkolwiek korekt.

Bateria, która wytrzyma wyścig w Le Mans

McLaren ma piękną i bardzo głośną historię, związaną ze słynnym, 24-godzinnym wyścigiem Le Mans. W 1995 roku F1 GTR pojawił się tam po raz pierwszy i od razu wygrał całe 24h, co do dziś uchodzi za jeden z najbardziej imponujących debiutów w historii zawodów. Gdyby kierowca miał na sobie słuchawki Px8 S2, to mógłby słuchać ulubionej muzyki przez cały wyścig, a baterii zostałoby jeszcze na kilka godzin świętowania – serio!

Ten sprzęt wytrzymuje do 30 godzin na baterii, a ładowanie od zera do pełna zajmuje +/- dwie godziny – warto jednak zaznaczyć, że wystarczy 15 minut pod prądem, by słuchawki pracowały bezprzewodowo przez kolejne 7 godzin.

Px8 S2 McLaren Edition – audio dla tych, którzy nie godzą się na kompromisy

Bowers & Wilkins Px8 S2 McLaren Edition to słuchawki z tej półki, która wydaje się nieco szalonym wydatkiem. Jasne, są tańsze modele, ale jest z nimi trochę tak, jak z samochodami McLarena – możesz ich nie potrzebować, ale kiedy już usiądziesz za kierownicą, trudno wrócić do czegokolwiek mniej ekscytującego. Px8 S2 McLaren Edition robią dokładnie to samo, tylko nie na torze, ana naszej głowie i w uszach.

Dowożą nie tylko wyborną jakość odtwarzanego dźwięku, topowe ANC i długi czas pracy na baterii, ale też ten unikalny, przyciągający spojrzenia design, który wyróżnia na ulicy tak samo, jak wyróżniał się pojazd Bruce’a McLarena na torze w 1968 roku. Jeśli jesteś z teamu Papaya Orange i lubisz rzeczy dopracowane w najmniejszych detalach, to te słuchawki idealnie do Ciebie trafią.