Ruiny Wieży Quistorpa są bajecznie położone. Otacza je las, a żeby dojść do pozostałości wybudowanego na początku XX wieku przez Niemców obiektu trzeba się nieco wspiąć.
Szczecinianie od wielu lat zgłaszali pomysły na zagospodarowanie poniemieckiego zabytku, ale do tej pory nie było na to pieniędzy. W końcu udało się dzięki budżetowi obywatelskiemu. W głosowaniu wygrał projekt ogrodzenia miejsca, uporządkowania go i przygotowania pamiątkowej tablicy.
Efekt trwających od lata prac zadziwił mieszkańców. Wokół wieży i na jej różnych poziomach wykonawca zamontował rzucające się w oczy, czerwonokrwiste barierki kontrastujące z leśnym otoczeniem.
Szczecin: Wieża Quistorpa po nowemu. „Czerwień pełni funkcję ostrzegawczą”
Miejski konserwator zabytków w Szczecinie, Michał Dębowski, tłumaczy, że ogrodzenie miało zabezpieczyć przed wchodzeniem na najwyższy szczyt ruin.
– Pomysłem projektanta było zastosowanie takiej kolorystyki, która będzie pełniła funkcję wyraźnie ostrzegawczą. Na górny taras nie należy wchodzić, a jak ktoś wchodzi, to na własną odpowiedzialność – tłumaczy Dębowski w rozmowie z Interią.
Wyjaśnienia to skutek burzy w internecie, która wybuchła gdy trafiły do niego zdjęcia czerwonych barierek na zabytku.
– Te płotki to szkaradztwo psujące symbol Lasu Arkońskiego – nie gryzł się w język radny Szczecina Andrzej Radziwinowicz, publikując w mediach społecznościowych zdjęcie z nowego otoczenia wieży.
Jego kolega z rady i jednocześnie współautor projektu do Szczecińskiego Budżetu Obywatelskiego zakładającego zmiany wokół budowli będącej ponad 100 lat temu hołdem dla jednego z największych ówczesnych filantropów miasta mówi, że kolor barierek go zszokował.
– Jako radnego miasta, mieszkańca i współautora projektu. Czerwień zwyczajnie nie pasuje do tak romantycznego i spokojnego miejsca, jakim są ruiny – mówi w rozmowie z Interią Mateusz Gieryga.
Internauci komentujący zdjęcia wieży z nowym ogrodzeniem opublikowane w mediach społecznościowych dopytywali, ile inwestycja kosztuje, publikowali ironiczne przeróbki zdjęć, na których oprócz czerwonych barierek jest także zjeżdżalnia i inne elementy placu zabaw albo sugerowali, że kolor to musi być efekt wizyty cyrku.
Brak „dialogu z obiektem”
Architekt Aleksandra Kopińska-Szykuć przedstawia Interii swoją hipotezę, jak mogło dojść do kontrowersyjnego wyboru koloru ogrodzenia.
– Zakładam, że wynika z braku należytej staranności u wykonawcy, który nie przedstawił konserwatorowi zabytków próbek koloru do wyboru – tłumaczy Kopińska-Szykuć.
Przekonuje, że sam kolor jest łatwy do zmiany, ale widzi inny problem.
– To kształt, który już nie tak łatwo będzie zmienić, a przypominający kaloryfer płotek trudno uznać za taki, który prowadzi dialog z obiektem czy to w duchu historycznym czy współczesnym – mówi architekt.
Wykonawca prac głosu w tej sprawie nie zabiera. – Nie chcę tego komentować – uciął pytanie Interii prezes firmy Madro, Radosław Madej. Efekt jego pracy przetrwał zaledwie kilka dni.
– Kolorystyka jest nie do zaakceptowania, a jej kontrastowy, krzykliwy wyraz zaburza odbiór estetyczny zabytkowych ruin – mówi miejski konserwator zabytków, Michał Dębowski.
Dodaje, że wraz z urzędnikami ustalił zmianę koloru tak, aby „lepiej wpasował się w zabytek i leśne otoczenie”. Zapewnia, że barierki wkrótce wrócą w okolicę Wieży Quistorpa. – Ale tym razem w kolorze grafitowej czerni – zapewnia.
I to nie wszystkich zadowala. – A mnie się te czerwone podobały. Widziałam je na żywo, a nie tylko w internecie i uważam, że były totalnie rockandrollowe – mówi nam pani Marzena, szczecinianka, która wysłała nam zdjęcia wieży z kontrowersyjnymi barierkami, które wykonała, zanim miasto zleciło ich demontaż. – Czarne będą nudne – uważa.
Szczecin. Wnioski na przyszłość
Aleksandara Kopińska-Szykuć przekonuje, że na przykładzie tej inwestycji widać, że nie zawsze dobre intencje idą w parze z jakością odnawiania zabytków. Mówi, że budżet obywatelski nie powinien obejmować „miejsc wyjątkowej wagi”.
– Mieszkańcy czują potrzebę poprawy rzeczywistości wokół nich, ale w takich miejscach potrzebna jest jeszcze fachowa wiedza i plan – uważa.
Współautor projektu zmieniającego Wieżę Quistorpa ma inną perspektywę.
– Mam nadzieję, że ta dyskusja jeszcze bardziej wypromuje to miejsce i zachęci odwiedzających do sprawdzenia, co się zmieniło – mówi Mateusz Gieryga.
Realizacja projektu porządkującego okolice zabytkowej wieży kosztuje niemal 400 tysięcy złotych.
Tobiasz Madejski, Szczecin