
Battlefield 6 namieszał w segmencie pierwszoosobowych strzelanek, wprawiając w niemałe kłopoty bezpośredniego konkurenta. Chodzi oczywiście o cykl Call of Duty. Nowa odsłona debiutowała dokładnie 10 października, czyli prawie miesiąc temu. W rekordowym momencie tytuł był w stanie zgromadzić blisko 750 tys. graczy na platformie Steam.
Początkowo wszystko wskazywało na to, że premierę Battlefield 6 można obwieścić ogromnym sukcesem, bowiem zagrało naprawdę wiele rzeczy jednocześnie. Okazuje się jednak, iż najnowsza część jest… drugą najsłabiej ocenianą produkcją wydaną pod banderą marki Battlefield. Na to wskazują oceny zgromadzone w serwisie Steam.
Battlefield 6 dzierży 65,86% pozytywnych recenzji (przy 186 tys. wpisach) i góruje nad Battlefieldem 2042, który w tym zestawieniu uplasował się na ostatniej pozycji. Nie jest to zaskoczenie, bowiem futurystyczny BF 2042 w dużym stopniu przyczynił się do nadwyrężenia kondycji całej serii.
W ocenach BF 6 ustępuje z kolei starszym produkcjom. Gracze lepiej docenili chociażby Hardline, Battlefielda 3 czy osadzonego w klimacie drugiej wojny światowej Battlefielda V. Podium zamyka Battlefield 4 ze wskaźnikiem pochlebnych ocen na poziomie 83,76%, tocząc zaciętą rywalizację o drugą lokatę z Battlefieldem Bad Company 2.
Na samym szczycie rankingu uplasował się Battlefield 1, co również nie wzbudza sensacji. BF 1 oferuje wyborny klimat pierwszej wojny światowej, a dodatkowo jedną z najlepszych kampanii fabularnych w całej historii serii.
Na niskie noty BF-a 6 wpływa kilka prominentnych czynników. Przede wszystkim ocenami gry zachwiał kontrowersyjny debiut trybu REDSEC, czyli modułu battle royale. Czarę goryczy przelało też wdrażanie do rozgrywki kolorowych skórek postaci. Finalnie ze strony fanów oberwało się oskryptowanej i wybrakowanej w emocje kampanii fabularnej gry.