
Wszystko przez problemy, potwierdzane głosami setek osób, które w gorzkich słowach wypowiadają się o optymalizacji i jakości technicznej Borderlands 4. Wielu graczy na Steam zgłasza przede wszystkim wyświetlaną niską liczbę klatek na sekundę i utrzymujące się przez większość czasu szarpanie animacji, nawet po obniżeniu ustawień graficznych i na mocnych konfiguracjach sprzętowych. Do tego często zdarzają się narzekania na zawieszanie się aplikacji.
„Straszna, straszna jakość. Najgorsza, jaką widziałem kiedykolwiek. Zmniejszyłem ustawienia na niskie, a i tak nie osiągnąłem 60 klatek na sekundę, nawet z włączonym upscalingiem FSR na moim RX 6900 XT”.
„30 klatek na natywnych średnich lub wysokich ustawieniach, w rozdzielczości 1440p, na karcie 3080Ti. Do tego gra wygląda gorzej niż BL3. Nie mam pojęcia, jak to może tak źle chodzić”.
To tylko dwie z wielu negatywnych ocen. Uwagi co do optymalizacji zdarzały się też w niektórych serwisach – Windows Central na przykład skarżyło się w swojej recenzji, że przyjemne strzelanie było często uprzykrzane przez ustawicznym doczytywaniem kolejnych poziomów oraz spadki wyświetlanych liczby klatek na sekundę. Niektórzy tłumaczą co prawda, że aktualizacja, która pojawiła się po premierze i zajmowała, bagatela, 2,7 GB trochę przynajmniej zmniejszyła częstotliwość problemów z grą.
Nawet ogólnie pozytywne oceny zawierają w sobie uwagi co do optymalizacji. W jednej z takich ocen, opatrzonych ikonką kciuka w górę możemy przeczytać, że „gra jest dobra, ale optymalizacja już nie, generowanie klatek i DLSS jest niemal obowiązkowe, o ile nie mamy sprzętu na poziomie RTX 5090”.
Niepokojące przeczucia mogły się pojawić już kilka dni temu, kiedy szef Gearbox, Randy Pitchford stwierdził, że gracze powinni mieć realistyczne oczekiwania co do tego, jak gra będzie działać, szczególnie na starszych specyfikacjach: „To duża gra AAA z otwartym światem, więc tańsze i starsze zestawy mogą nie dawać rady tak dobrze jak high-endowe, nowoczesne pecety”. Brzmi jak przygotowywanie na najgorsze, nie?
Na razie Gearbox, pomijając wspomnianą aktualizację, nie odniosło się do problemów, ale taki stan rzeczy nie może trwać w nieskończoność. Szczególnie, że zainteresowanie grą jest olbrzymie – w kilka godzin po premierze w Borderlands 4 gra blisko 200 tysięcy osób jednocześnie, daleko w tyle pozostawiając poprzednie gry z tej serii.