Skip to main content

Rzecznik toruńskiej Prokuratury Okręgowej Andrzej Kukawski przekazał, że prokurator w środę przeprowadził z udziałem biegłych z zakresu medycyny sądowej oględziny zewnętrzne oraz wewnętrzne zwłok zmarłej kobiety. — Ujawniono co najmniej kilkanaście ran kłutych w okolicę głowy, szyi oraz klatki piersiowej, a także rany o charakterze obronnym na dłoniach zmarłej. Wstępną przyczyną śmierci był uraz mózgu — podał prokurator Kukawski.

Zaznaczył, że pobrane zostały wycinki do dalszych badań histopatologicznych oraz DNA, a opinia biegłych zostanie sporządzona w ciągu trzech miesięcy. Dodał, że opisane okoliczności i ustalenia będą stanowiły podstawę do podjęcia decyzji w sprawie zmiany zarzutów podejrzanemu.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Kulisy śledztwa

Z wcześniejszych ustaleń śledztwa wynika, że wracająca z pracy Klaudia K. około godz. 1.00 w nocy w parku została zaatakowana przez 19-latka. Policję o zdarzeniu powiadomił świadek, który usłyszał wołanie o pomoc i wybiegł z domu, płosząc napastnika.

Klaudii K. udzielono pomocy medycznej i przewieziono ją do szpitala. Po krótkim pościgu policjanci kilka ulic dalej zatrzymali 19-letniego obywatela Wenezueli Yomeykerta R.S. Zatrzymany był nietrzeźwy — w wydychanym powietrzu miał 1,2 prom. alkoholu.

Prokurator 13 czerwca przedstawił Yomeykertowi R.S. zarzut usiłowania zabójstwa Klaudii K. Podejrzany odmówił ustosunkowania się do zarzutu, odmówił składania wyjaśnień i odpowiadania na pytania.

Prokurator ze względu na obawę ucieczki obcokrajowca i grożącą mu surową karę złożył do Sądu Rejonowego w Toruniu wniosek o zastosowanie aresztu. Sąd przychylił się do wniosku i aresztował Yomeykerta R.S na trzy miesiące. Klaudia K. po dwutygodniowym pobycie w szpitalu zmarła w piątek, 27 czerwca.

Wiadomo, że pracowała jako barmanka w jednym z lokali na toruńskiej starówce. Była też doktorantką na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika. „To niewyobrażalna tragedia. Nasza wspólnota utraciła wspaniałą koleżankę i wybitnie uzdolnioną młodą badaczkę. Łączymy się w bólu z rodziną Klaudii i jej przyjaciółmi” — czytamy na portalu uczelni.

Rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński w poniedziałek poinformował, że Wenezuelczyk przyleciał na wizę turystyczną do Europy 4 lutego, wylądował w Madrycie. Potem legalnie udał się w ramach UE do Torunia, gdzie od kilku lat mieszka i pracuje jego matka. Rzecznik zaznaczył, że obcokrajowiec po 90 dniach, bez przedłużenia wizy, przebywał w Europie nielegalnie.