Skip to main content
Polska

Brutalny incydent na polskiej granicy. Pies zginął, pogranicznik skazany

Autor 12 listopada 2025Brak komentarzy

Do tragicznego zdarzenia doszło w sierpniu 2024 roku na drodze technicznej w rejonie miejscowości Nowy Dwór. Pies zginął na miejscu, a funkcjonariusz wrócił po pewnym czasie, by zabrać martwe zwierzę.

Śledztwo w sprawie prowadziła Prokuratura Rejonowa w Sokółce na podstawie zawiadomienia złożonego przez Straż Graniczną. Kluczowym dowodem były nagrania z monitoringu granicznego oraz zeznania trzech żołnierzy – pasażera pojazdu i dwóch świadków z pobliskiego posterunku. Sąd uznał, że materiał dowodowy jednoznacznie wskazuje na winę oskarżonego.

Na nagraniach widać, że kierowca miał możliwość zauważenia psa z odległości około 100 metrów. Według biegłego, poruszając się z prędkością 20 km/h, mógł zatrzymać samochód na odcinku od 22 do 40 metrów. Rozpatrująca sprawę sędzia podkreśliła, że funkcjonariusz nie podjął żadnych działań, by uniknąć potrącenia zwierzęcia. – To kierowca ma obowiązek obserwować drogę przed pojazdem – stwierdziła sędzia, cytowana przez PAP.

Pies zginął w męczarniach. Sąd nie miał wątpliwości co do winy funkcjonariusza

Sąd odrzucił linię obrony funkcjonariusza, który twierdził, że nie zauważył psa i że jego obowiązkiem było skupienie się na obserwacji stalowej zapory granicznej. Sędzia podkreśliła w uzasadnieniu, że świadkowie zgodnie zeznali, że pies był dobrze widoczny.

Zdaniem sądu funkcjonariusz Straży Granicznej umyślnie przejechał zwierzę, co stanowiło znęcanie się nad psem ze skutkiem śmiertelnym. Oprócz kary więzienia w zawieszeniu na dwa lata, mężczyzna ma zapłacić 3 tys. zł nawiązki na rzecz organizacji zajmującej się ochroną zwierząt.

W uzasadnieniu wyroku sąd zwrócił uwagę, że choć motywy sprawcy pozostają niejasne, jego zachowanie było całkowicie nieakceptowalne. Podkreślono także rosnącą świadomość społeczną w zakresie odpowiedzialności karnej za przestępstwa wobec zwierząt. Wyrok nie jest prawomocny.

Czytaj też:
Tragedia przy granicy z Niemcami. Nie żyje Polak
Czytaj też:
Awantura na Podhalu. Górale ruszyli na elektryków z siekiera