Skip to main content

Trybunał Konstytucyjny uznał, że rozporządzenie wprowadzające jedną lekcję religii zamiast dwóch jest niezgodne z konstytucją. Skargę na tegoroczne rozporządzenie MEN dotyczące lekcji religii złożyła do TK I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska.

W składzie orzekającym znaleźli się byli politycy PiS Bogdan Święczkowski, Krystyna Pawłowicz i Stanisław Piotrowicz.

– Minister edukacji arbitralnie ukształtował treść rozporządzenia — podkreślili w uzasadnieniu.

— Wręcz śmiech budzi, gdy akurat ta trójka niedawnych polityków PiS wypowiada się na temat konstytucji i jej przestrzegania – mówi Onetowi na gorąco ministra edukacji Barbara Nowacka.

— To jest próba destabilizacji systemu oświaty, gdzie grupa udająca trybunał, wraz z biskupami, podważa działanie rządu. Zapominają, że to nie oni kierują państwem i nie mogą się pogodzić z tym, że działamy zgodnie z prawem i tym, co obiecaliśmy naszym wyborcom. Wybory wygrała koalicja 15 października, nie biskupi. I nie dla biskupów jest szkoła, tylko dla dzieci i młodzieży – podkreśla.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

W szkołach będzie jedna lekcja religii

Nowacka zapowiada, że decyzja TK nie wpłynie na sposób działania szkół, w których od września, zgodnie z kwestionowanym przez trybunał rozporządzeniem, będą nie dwie, a jedna lekcja religii tygodniowo: na pierwszej lub ostatniej lekcji.

Sejm przyjął uchwałę stwierdzającą niezdolność funkcjonującego organu do wykonywania zadań TK. A zatem ta grupa przebierańców i uzurpatorów, którzy udają, że działają w myśl konstytucji, to nie jest żaden TK. Tam jest zero prawa, wyłącznie czysta polityka – wskazuje.

— Rozwiązanie z jedną lekcją religii zamiast dwóch ma ogromne poparcie społeczne, podobnie jak to, żeby nie wliczać oceny z religii do średniej. To dyskryminowało dzieci, które na religię nie chodziły. Podkreślę, były próby porozumienia się z biskupami, ale oni postawili weto. I ich winą jest to, że do żadnego kompromisu nie doszło. Rozporządzenie będzie obowiązywać, my z budżetu państwa będziemy opłacać jedną lekcję religii. Konkordat nic nie mówi o dwóch lekcjach, wymaga tylko, aby państwo takie lekcje organizowało. Ile ich ma być, to już decyzja rządu. Nie biskupów i nie państwa Pawłowicz, Piotrowicza i Święczkowskiego — podsumowuje ministra Nowacka.