Projekt, będący wyrazem społecznego zaangażowania, uzyskał imponującą liczbę 534 tys. podpisów. Dyskusja nad projektem ujawniła jednak głębokie podziały wśród parlamentarzystów.
Piekarska do Suskiego: Marek, naprawdę tego chcesz?
Projekt zakłada m.in. zakaz trzymania psów na łańcuchach, co spotkało się zarówno z poparciem, jak i krytyką. Posłanka Katarzyna Maria Piekarska, ubrana w koszulkę z napisem „Prawa dla zwierząt”, powiedziała: „My zrywamy łańcuchy, chciałoby się zakrzyknąć nareszcie, bo koniec tych dyndających łańcuchów, które często są dużo cięższe niż sam pies”. Następnie grzmiąco zwróciła się do parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości, pokazując zdjęcia uwiązanych na łańcuchach zwierząt.
– Czy naprawdę chcecie oglądać takie obrazki? Marek, zobacz, naprawdę tego chcesz? – powiedziała, kierując swe słowa do Marka Suskiego.
Piekarska wskazała też na potrzebę edukacji zarówno gmin, jak i młodzieży w szkołach, aby zmniejszyć liczbę bezdomnych zwierząt. – Trzeba edukować, edukować gminy, uczyć tej empatii także do zwierząt również w szkole – powiedziała.
Wyższe kary za znęcanie się
Projekt przewiduje także podwyższenie kar za znęcanie się nad zwierzętami. Posłanka Ewa Szymanowska z Polski 2050 argumentowała.
– Za znęcanie się do 5 lat, a za szczególne okrucieństwo do 8 lat więzienia. Sprawca, oprócz tego, że ma wiedzieć, że poniesie karę, to musi jeszcze wiedzieć, że ta kara będzie nieuchronna – mówiła Szymanowska.
Zaznaczyła, że koniec z karami w zawieszeniu dla osób znęcających się nad zwierzętami to kluczowy element projektu.
Suski: Projekt „skrajnie lewacki”
Projekt spotkał się jednak z ostrą krytyką niektórych posłów. Marek Suski z PiS określił go jako „skrajnie lewacki”, twierdząc, że niektóre zapisy ograniczają prawa obywateli. Wyraził obawy o wpływ nowych przepisów na życie mieszkańców wsi.
– Na odludziu mieszka małżeństwo starszych ludzi, no ma psa po to, żeby chronił ich dobra, ich życia, zdrowia przed napadami. Wy po prostu chcecie to ograniczyć do minimum, że pies będzie szczekał sobie w końcu, jak będą mordować jego właściciela – gromił twórców projektu Suski.
Zarzucił projektowi także promowanie interesów wybranych grup, takich jak hodowcy zwierząt:.
– To jest po prostu zabezpieczenie interesów hodowców. Zwykły obywatel będzie pozbawiony praw – mówił poseł PiS.
Suski skrytykował również zapis dotyczący zakazu handlu żywymi rybami poza rybami akwariowymi.
– A co na przykład z aukcjami koni? No to ja się pytam – powiedział.
Głos poparcia i apel do sumień
Posłanka Ewa Szymanowska przypomniała, że zwierzęta zasługują na traktowanie z godnością i odpowiednią ochronę prawną:
– W dwudziestym pierwszym wieku trzymanie psa na łańcuchu w czymś, co ma przypominać budę, to skandal – powiedziała. Szymanowska i podkreśliła, że projekt może stać się fundamentem zmian w polskim prawie dotyczącym ochrony zwierząt.
– Czekają na to wszyscy, którym los zwierząt leży na sercu, i uważają, że zwierzę to nie zabawka ani maszynka do robienia pieniędzy – powiedziała.
Ciekawie do zagadnienia podszedł Łukasz Litewka z Polski 2050. Wskazał on na zaniedbania legislacyjne w ostatnich dekadach.
– Dlaczego od 3 dekad nie potrafimy połączyć ponad podziałami o zwierzęta? Ich nie interesuje polityka i barwy partyjne – powiedział Litewka i zaapelował do posłów o ponadpartyjną współpracę, przypominając, że prawa zwierząt w Polsce są na poziomie sprzed lat. – Prawa zwierząt w Polsce są dokładnie takie same, jak kiedy chodziliśmy do osiedlowego kiosku, by kupić gazetę – skwitował Litewka.
Ile Polacy mają zwierząt?
Według danych, w ponad 52% polskich gospodarstw domowych znajdują się zwierzęta domowe. W Polsce żyje ponad 8 milionów psów i 7 milionów kotów. Problem bezdomności zwierząt jest jednak poważny – w schroniskach przebywa ponad 100 tys. bezdomnych psów i kotów, a liczba ta nie obejmuje zwierząt przebywających w przytuliskach gminnych czy domach tymczasowych.
Projekt „Stop łańcuchom, pseudohodowli i bezdomności zwierząt” spotkał się z szerokim poparciem społecznym, o czym świadczy liczba zebranych podpisów. Organizacje prozwierzęce, takie jak Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Zwierząt OTOZ Animals, aktywnie wspierają inicjatywę, podkreślając konieczność wprowadzenia zmian w przepisach dotyczących ochrony zwierząt.
Marszałek Sejmu skieruje projekt do dalszych prac w komisjach sejmowych. Planowane jest powołanie nadzwyczajnej komisji do spraw ochrony zwierząt, która zajmie się analizą wszystkich złożonych projektów ustaw dotyczących tej tematyki.
Czytaj też:
Burzliwe dni w Sejmie. W planach m.in. składka zdrowotna i nowe urlopy dla rodzicówCzytaj też:
Ten drobny błąd może kosztować fortunę. Czy wiesz, gdzie powinny trafić odpady?