
Obawy o mapy Call of Duty: Black Ops 7
Dyskusję na temat puli map Call of Duty: Black Ops 7 rozpoczął parę dni temu XclusiveAce, YouTuber od lat zajmujący się dogłębną analizą mechanik COD-a. Zwrócił on uwagę, że Treyarch i Activision unikają poruszania tematu trybów Faceoff, Strike oraz Gunfight. Pokazano planowany remake Hijacked, Express czy Raid. Dowiedzieliśmy się aż o 16 mapach 6v6, ogromnej puli, która powinna zadowolić większość fanów. Nie wiemy jednak nic o mniejszych trybach. Czyżby z nich zrezygnowano?
XclusiveAce w swoim materiale bardzo skutecznie obrazuje również dwie strony medalu, jakim są tryby pokroju Strike. Z jednej strony, jest spora liczba graczy Call of Duty, dla której jest to główna motywacja do regularnej rywalizacji. Tryby Strike pozbawione są nagród za serię punktów, skupiają się wyłącznie na broniach i błyskawicznie stały się idealnym narzędziem dla osób zainteresowanych przede wszystkim wyzwaniami w Call of Duty. Zdobywanie kamuflaży pozostaje długim grindem, ale jest teraz znacząco krótszy. Ponadto, jest
Z drugiej strony, nie jest to rozrywka dla wszystkich. Strike w szczególności jest chaotyczny, raczej nieprzewidywalny i oferuje 100% akcji. Osoby, które skupiają się wyłącznie na mniejszych trybach, mogą wręcz nudzić się klasyczną wersją 6v6, mimo że jest to wciąż jeden z najbardziej dynamicznych shooterów na rynku. Społeczność została więc podzielona na jeszcze więcej grup, a część z nich, skupiona na mniejszych trybach, nie wchodzi już nawet w częste interakcje ze sztandarowymi mechanikami Call of Duty, jak chociażby manipulacja miejsc odradzania przeciwników czy nagrody za serię punktów.
Niektórych boli również fakt, że odblokowywanie najrzadszych i wymagających największej ilości czasu kamuflaży jest teraz prostsze. Kiedyś trzeba było spędzić dużo czasu w trybie Hardcore, często dobierać nawet bronie do konkretnych map, a Shipment i Nuketown byłby zbawieniem – mapy zdecydowanie mniej chaotyczne niż Strike, ale oferujące więcej akcji niż klasyczne 6v6.
Obawa XclusiveAce’a, oraz sporej części społeczności podzielających jego zdanie, dotyczy więc przede wszystkim tego, czy tryby pokroju Strike działają na korzyść przyszłości Call of Duty.
Odpowiedź Treyarch
Materiał XclusiveAce’a szybko trafił do deweloperów Call of Duty: Black Ops 7, ponieważ już dzień później część obaw zaadresował na Twitterze Matt Scronce, design director Treyarch:
Spośród 16 map 6v6 dostępnych w dniu premiery, 4 są mniejsze i obsługują te tryby, a nowe mapy (oraz niektóre dawne ulubione) pojawią się po premierze
„Zmiana, którą wprowadziliśmy w BO7, polega na tym, że staramy się zapewnić, aby te mniejsze mapy obsługiwały serie punktowe, dzięki czemu będą pasować do większej liczby playlist„.
XclusiveAce podziękował za komentarz Scronce’a i spytał przy okazji, czy to oznacza, że pula map będzie w takim razie wspólna dla wszystkich trybów gry i wszystkie mapy 6v6 znajdą się również w bardziej chaotycznych trybach:
Niekoniecznie wszystkie, ale celem jest zapewnienie większej liczby możliwości, co sprowadza się głównie do dostępu powietrznego dla serii punktów. Nie chcemy niczego narzucać, jeśli zespół ma fajny pomysł, który nie wspiera serii punktów
Na pewno jest to interesująca zmiana względem Call of Duty: Black Ops 6. Z ostatecznym werdyktem będziemy musieli poczekać jednak do premiery pełnej wersji gry. Dodanie serii punktowych chociażby do trybu Strike brzmi jak przepis na jeszcze większy chaos, co nie przypadnie do gustu sporej części graczy. Z drugiej jednak strony, może Treyarch faktycznie ma nowe, ciekawe pomysły, aby zapewnić graczom jeszcze więcej możliwości.