Sąd Najwyższy po przeanalizowaniu wszystkich protestów wyborczych orzekł we wtorek, że wybory prezydenckie z 18 maja i 1 czerwca 2025 r. są ważne. Członek Państwowej Komisji Wyborczej Ryszard Kalisz uważa, że wciąż nie jest jasne, czy Karol Nawrocki wygrał wybory.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
— Nie mamy pewności co do wyników wyborów prezydenckich — powiedział Ryszard Kalisz. — Nie ma tej pewności prokuratura, bo postanowiła przeliczyć głosy w 296 komisjach. A jeżeli toczy się postępowanie przygotowawcze, to znaczy, że jest uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa — stwierdził w Tok FM. — Dzisiaj jesteśmy pewni, że wczoraj grono osób, które zasiadało w togach w gmachu Sądu Najwyższego, nie było Sądem Najwyższym z artykułu 128 ust. 1 Konstytucji — dodał.
Ryszard Kalisz ma wątpliwości co do wyborów. „Akt wyborczy nie istnieje”
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia zapowiedział, że 6 sierpnia zwoła Zgromadzenie Narodowe i odbierze przysięgę prezydencką od Karola Nawrockiego. Zdaniem Ryszarda Kalisza to „decyzja polityczna”, ale nawet wtedy akt wyborczy nie zostanie w pełni przeprowadzony. — Polska Konstytucja, jak i Traktat o Unii Europejskiej, podpisany przez Lecha Kaczyńskiego stanowi, że mamy we wszystkich państwach członkowskich rządy prawa. Jeżeli nie zostały spełnione wszystkie czynności wyborcze, żeby akt wyborczy zaistniał, to akt wyborczy nie istnieje — uzasadniał.
Wtorkowe posiedzenie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych (18 sędziów) odbywało się pod przewodnictwem prezesa tej Izby Krzysztofa Wiaka. — Wiele kwestii, które zostało tutaj poruszonych na posiedzeniu, miało charakter dyskusji z pewnymi zarzutami, które pojawiały się w przestrzeni publicznej. Były kierowane jako argumenty podważające przebieg procesów wyborczych, liczenie głosów, czy też ostateczny wynik. Wiele tych kwestii udało się wyjaśnić na tym posiedzeniu — mówił.