Powiedzieć że 3. sezon „Squid Game” okazał się rozczarowaniem to jakby… właściwie nic nie powiedzieć. Od piątku internet zalewają opinie rozżalonych widzów, którzy – delikatnie mówiąc – nie są usatysfakcjonowani tym, co przygotowali dla nich twórcy.
Trudno się dziwić: pierwszy sezon był prawdziwym hitem. Był fajnie zrealizowany, zadebiutował nagle i w dość specyficznym momencie na linii czasu. Trzymał w napięciu, postaci były jakieś, trzymał w napięciu. Z porównaniem do tego trzeci sezon był po prostu marny. Nudny, przewidywalny, przesadzony – a do tego jeszcze pod kątem samej realizacji pozostawiał WIELE do życzenia. Mam wrażenie, że komentarze na temat tego, że YouTuberzy mają lepsze efekty specjalne w swoich materiałach nie jest nawet trochę przegięty, bo faktycznie. Nie wyglądało to najlepiej.
Po finałowym odcinku automatycznie pojawiło się pytanie: czy jest szansa na więcej? Oczywiście przy pierwszej możliwej okazji zadano je twórcy serii, Hwangowi Dong-hyukowi. Redakcja serwisu Variety odpowiedział dość bezpośrednio.
Czy będzie więcej „Squid Game”? Twórca serii zabiera głos
Hwang Dong-hyuk traktuje „Squid Game” jako swoje dziecko – i nigdy tego nie krył. Nie krył też, że nigdy nie miał potrzeby tworzenia niczego więcej ponad jeden sezon serialu, ale jako że zarobił na nim grosze, a seria zdobyła ogromną popularność – zdecydował się na współpracę z Netfliksem przy kontynuacji opowieści. Teraz odpowiedział na pytanie związane z jego potencjalnym zaangażowaniem, jeśli faktycznie Netflix chciałby zrobić coś więcej w temacie:
To zależy od rodzaju serii. Jeśli chcieliby zrobić kolejny sezon, myślę, że oczywiste jest, że musiałbym uczestniczyć w projekcie i mu przewodzić. Ale jeśli to wersja amerykańska, którą robią, myślę, że dzielenie się pomysłami wystarczy. Nie mam zamiaru być całkowicie zaangażowanym w taki projekt. Mimo wszystko, jeśli Netflix poprosi i jeśli poczuję, że mój wkład jest potrzebny, to o ile nie będzie to coś, co będzie kolidować z tym, nad czym pracuję w danym momencie, chętnie zapewnię im to, czego ode mnie potrzebują.
Brzmi to dość… mgliście, ale też jako jednoznaczna deklaracja, że gdyby faktycznie coś więcej miało zadziać się w temacie – to jest ku temu szansa. A twórca serii jest chętny wziąć udział w projekcie. Na tę chwilę jednak oczy miłośników marki są skierowane przede wszystkim w kierunku amerykańskiej wersji „Squid Game” o której mówi się coraz więcej. Co istotne: za sterami serialu ma stanąć David Fincher, którego „Mindhuntera” świat pokochał od pierwszego odcinka – podobnie jak wiele filmowych hitów które autor ma na swoim koncie.
Nie zmienia to jednak faktu, że po tym jak wypadł 3. sezon – przydałby się jakiś poboczny serial w uniwersum, który zmyje choć trochę niesmaku pozostawionego przez zakończenie głównej serii. Może jakiś solidny prequel w którym lepiej poznamy bohaterów?