UWAGA! TA TREŚĆ TO PLOTKA, CZYLI MOŻE OKAZAĆ SIĘ PRAWDĄ, ALE NIE MUSI.
Z wstępnych deklaracji wynika, że w planach jest cała trylogia o Spider-Manie, czyli czwarta, piąta i szósta część. W najnowszej odsłonie Marvel Studios chciało skupić się na zagrożeniu lokalnym, dotyczącym Nowego Jorku. Planowano, że Wilson Fisk, znany jako Kingpin, zostanie burmistrzem miasta. Jego decyzją działalność zamaskowanych herosów na terenie Nowego Jorku stała się nielegalna, co zmusiłoby Spider-Mana i Daredevila do współpracy. Pomysł ten został odrzucony, ponieważ ostatecznie przeważyła wizja Sony Pictures, które chciało, aby Spider-Man 4 był filmem osadzonym w multiwersum, z udziałem trzech wersji Spider-Mana. Kevin Feige postanowił więc, że produkcja stanie się fabularnym pomostem pomiędzy Avengers: Doomsday a Avengers: Secret Wars. To, co zobaczymy w Spider-Manie 4 jest kompromisem pomiędzy obydwoma wizjami. Co jednak z pierwotnym pomysłem?
Spider-Man 5 bardziej kameralny
Wspomniany wątek Wilsona Fiska zakładał, że jako Kingpin wyznaczy nagrodę za głowę każdego zamaskowanego bohatera, działającego nielegalnie. Według Alexa Pereza z Cosmic Circus ten wątek odegra kluczową rolę w obu sezonach serialu Daredevil: Born Again i pozostanie istotny także po zakończeniu Sagi Multiwersum w Avengers: Secret Wars. Dziennikarz dodaje, że spotkanie Daredevila ze Spider-Manem w piątej części będzie związane z większą historią MCU, planowaną na potrzeby nowej sagi. Mimo to film ma skupić się na lokalnym zagrożeniu, bez wątków globalnych, galaktycznych czy związanych z multiwersum.
Przypomnijmy, że według plotek w Spider-Manie 4 ważną rolę odegra Venom. Oficjalnych informacji o fabule jednak brak. Według ostatnich pogłosek zdjęcia mają ruszyć w sierpniu 2025 roku, a premiera planowana jest na 2026 rok.