Skip to main content

Od 2025 r. rosyjska administracja prezydencka zacznie oceniać efektywność pracy gubernatorów na podstawie wskaźnika urodzeń w regionach, jak mówi portalowi Wiorstka źródło w kręgach rządowych. Według niego rząd przygotowuje obecnie dla Kremla metodologię obliczania całkowitego współczynnika dzietności (średnia liczba dzieci na kobietę w wieku rozrodczym), która zostanie uwzględniona w kluczowych wskaźnikach wydajności dla szefów regionów.

„Wskaźnik urodzeń ma być oceniany , choć mam wrażenie, że już jest oceniany” — mówi Wiorstce przedstawiciel władz jednego z syberyjskich regionów. Wyraził obawy, że Kreml może zażądać podniesienia wskaźnika, ale nie będzie to możliwe bez poważnych zastrzyków gotówki.

Niewypełnienie wymagań może skutkować dymisją gubernatorów i „wilczym biletem” dla ich przyszłej kariery, mówi rozmówca Wiorstki. Według niego dostaną go również inni przedstawiciele władz regionalnych: centrum federalne żąda od gubernatora wzrostu przyrostu naturalnego, a gubernator żąda tego od swoich podwładnych, w szczególności od miejscowych ministrów.

„Rodzina musi mieć wiele dzieci, ojciec musi być wojownikiem”

Największej agitacji na rzecz zwiększenia wskaźnika urodzeń można się spodziewać w tych podmiotach, w których nie ma pieniędzy na pomoc materialną dla młodych rodzin i matek. „Zastanów się, co jest łatwiejsze: zorganizować konkurs na plakat „Jestem mamą”, czy dać każdej mamie kilkaset tysięcy rubli?” — pyta rozmówca Wiorstki.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Według źródła zbliżonego do administracji prezydenckiej, jeśli mówimy o krajowym programie politycznym, płodność i posiadanie wielu dzieci jest „główną sprawą, o którą martwi się prezydent„.

„Rosja jest krajem, w którym tradycja kształtuje świadomość społeczną. Rodzina musi mieć wiele dzieci, ojciec musi być wojownikiem. Środki wsparcia są odpowiednio rozdzielane” — wyjaśnia rozmówca.

Inne źródło w jednym z regionów centralnej Rosji twierdzi, że temat płodności „w zasadzie powinien być słyszany tak często, jak to możliwe”. W sierpniu tego roku prezydent Rosji Władimir Putin zażądał, aby skuteczność gubernatorów była oceniana z uwzględnieniem „całkowitego wskaźnika urodzeń” w regionie. Jednocześnie polecił rządowi przeanalizowanie krajowych projektów pod kątem obecności w nich „środków mających na celu poprawę jakości życia rodzin z dziećmi i zwiększenie wskaźnika urodzeń„.

Pomimo wezwań Putina, aby Rosjanie mieli po ośmioro dzieci, wskaźnik urodzeń w Rosji nadal spada. Według Rosstatu w pierwszych sześciu miesiącach 2024 r. w Rosji urodziło się 599 600 dzieci — o 16 600 mniej niż w tym samym okresie w 2023 r. Tym samym liczba urodzeń spadła o kolejne prawie 3 proc. w porównaniu do ub.r., który wykazał najniższy wskaźnik urodzeń od 1999 r. Tymczasem całkowity współczynnik dzietności w ciągu ostatnich 12 miesięcy spadł do 1,4 — najniższej wartości od 2008 r.