
Abonenci Disney Plus w Stanach Zjednoczonych nie kryją oburzenia po tym, jak na skrzynki mailowe otrzymali wiadomości o drastycznej podwyżce cen. Jak donosi redakcja „Dexerto” w popularnych serwisach społecznościowych typu Facebook, Reddit oraz X zaczęły pojawiać się zrzuty ekranów z powiadomień, w których Disney informuje o zmianie ceny rocznej subskrypcji, która z poziomu 79,99 dolarów (ok. 300 zł), wzrośnie aż do 159,99 dolarów (ok. 600 zł). Oznacza to 80 dolarów, czyli dwa razy więcej za ten sam pakiet.
Co prawda taka stawka nie widnieje w oficjalnym planie cenowym platformy VOD, ale bardzo prawdopodobne, że dotyczy użytkowników, którzy korzystali wcześniej ze specjalnych promocji (np. zapisując się do Wczesnego Dostępu itp.).
Lawina rezygnacji z abonamentu Disney Plus?
Podwyżka cen za abonament Disney Plus nie powinna być zaskoczeniem chyba dla żadnego użytkownika – Disney, regularnie od 2022 roku podnosi stawki, ale tym razem fala niezadowolenia zdecydowanie przybrała na sile. Na niekorzyść platformy zadziałały także niedawne kontrowersje. Zaledwie dwa miesiące wcześniej firma zmagała się z bojkotem po tym, jak tymczasowo zawieszono program „Jimmy Kimmel Live!” w związku z komentarzami prowadzącego na temat zabójstwa działacza politycznego, Charliego Kirka.
Tamta decyzja doprowadziła wielu użytkowników do anulowania subskrypcji Disney. Ponadto od 30 października 2025 roku, w wyniku sporu z Google’em, z YouTube’a zniknęły popularne profile kanałów Disneya, w tym ABC, ESPN, FX, Nat Geo, odcinając użytkowników m.in. od możliwości oglądania meczów NFL i NBA.
Niektórzy użytkownicy nie kryli frustracji i zaczęli otwarcie nawoływać do bojkotu platformy.
W tym momencie chyba lepiej po prostu zrezygnować z tych platform streamingowych i wrócić do Blu-rayów oraz płyt DVD. Może to nie brzmi nowocześnie, ale przynajmniej można wtedy oglądać swoje filmy bez ograniczeń i bez obaw, że nagle znikną z katalogu
Inni poszli o krok dalej, zachęcając do natychmiastowego działania i publikacji potwierdzeń anulowania subskrypcji.
To prostsze, niż się wydaje. Po prostu zrób to
Najdroższy serwis VOD
Użytkownicy subskrypcji Disney Plus w USA do 21 października 2025 roku mieli jeszcze szansę przedłużyć wariant Disney Plus Premium w standardowej cenie 159,99 dolarów rocznie (ok. 600 zł). Po tej dacie obowiązywać zaczął nowy cennik ze zmienionymi stawkami za abonament. Plan z reklamami wyceniony został na 11,99 dolarów miesięcznie (ok. 43 zł), a wersja Premium bez reklam – 18,99 dolarów miesięcznie (ok. 70 zł) lub 189,99 dolarów rocznie (ok. 700 zł).
Jak zauważyła redakcja „Mashable” ostatnie zmiany w kosztach subskrypcji na rynku amerykańskim sprawiły, że platforma Disney Plus uplasowała się na pierwszym miejscu pod względem wysokości stawek, czyniąc ją najdroższą wśród głównych usług streamingowych.
Dla porównania: wersje z reklamami w Netflixie i Paramount Plus kosztują po 7,99 dolarów (ok. 29 zł), w HBO Max – 9,99 dolarów (ok. 36 zł), w Prime Video (bez członkostwa w Amazon Prime) – 8,99 dolarów (ok. 32 zł). Najdrożej wypada Apple TV ze stawką 12,99 dolarów miesięcznie (ok. 47 zł), ale oferta Giganta z Cupertino nie zawiera opcji z reklamami, dlatego wciąż pozostaje korzystniejsza.
Podwyżki Disney Plus w Polsce
Pomimo tego, że zamieszanie dotyczy rynku amerykańskiego, nie można wykluczyć, że podobny scenariusz nie spotka także rodzimych użytkowników. W ostatnich latach Disney Plus regularnie podnosił ceny subskrypcji również w Polsce.
Aktualnie, po październikowych podwyżkach obowiązujące stawki dla polskich widzów wynoszą miesięcznie 34,99 zł za abonament Stanard oraz 59,99 zł za wersję Premium. Różnice między planami sprowadzają się głównie do jakości odtwarzania materiałów wideo – 1080p vs 4K, a także oraz obsługi dźwięku Dolby Atmos. Katalog treści pozostaje ten sam – obejmuje wszystkie filmy i seriale Disneya, Pixara, Marvela, Star Wars, National Geographic itd.
Kosztowna magia Disneya
Podwyżki cen, konflikt z Google oraz wcześniejsze kontrowersje wokół Jimmy’ego Kimmela postawiły Disneya w niezbyt przyjaznym położeniu. Koncern stara się utrzymać rentowność w coraz bardziej konkurencyjnym świecie streamingu, ale ciągle rosnące koszty abonamentu mogą zniechęcić niektórych widzów. Dla ilu z nich ta historia skończy się anulowaniem subskrypcji? Przekonamy się prawdopodobnie po opublikowaniu rocznych statystyk.