Inflacja w marcu była niższa, niż wcześniej przewidywali ekonomiści. Ceny wzrosły o 4,9 proc. w porównaniu z marcem ubiegłego roku. To mniej, niż się obawiano – co może być dobrą wiadomością dla naszych portfeli.
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że inflacja w marcu 2025 roku wyniosła 4,9 proc. To oznacza, że ceny wzrosły średnio właśnie o tyle w porównaniu do marca 2024 roku. Choć wciąż jest to podwyżka, to eksperci spodziewali się wyższego wyniku – nawet powyżej 5 proc.
Ostatecznie ceny rosły wolniej, niż przewidywano. W ujęciu miesięcznym – czyli względem lutego – ceny wzrosły tylko o 0,2 proc. To bardzo dobra informacja dla budżetu milionów Polaków, zwłaszcza w związku z wydatkami związanymi ze zbliżającym się świętami Wielkanocnymi.
Co drożeje najszybciej?
Choć ogólny wskaźnik inflacji to 4,9 proc., niektóre kategorie produktów i usług drożeją szybciej. Usługi w skali roku podrożały aż o 6,4 proc., a towary o 4,4 proc. Największe podwyżki dotyczą kosztów związanych z mieszkaniem i energią – to wzrost względem marca zeszłego roku aż o 10,9 proc.
Dużo droższe niż rok temu są także usługi edukacyjne (+8,4 proc.), a także jedzenie i noclegi, np. w restauracjach i hotelach (+6,3 proc.).
Czy będzie taniej? RPP coraz bliżej decyzji
Dane o wolniejszym wzroście cen mogą wpłynąć na decyzje Rady Polityki Pieniężnej. Jej szef, Adam Glapiński, już wcześniej sugerował, że jeśli inflacja będzie spadać, możliwe będzie obniżenie stóp procentowych.
Taka decyzja oznaczałaby mniejsze raty kredytów i tańsze pożyczki. Na razie jednak RPP twierdzi, że czeka na kolejne dane – jeśli inflacja dalej będzie hamować, cięcia mogą nadejść już niedługo – choć jak dobrze wiemy, wiele w tej kwestii zależy od politycznych układów.