
Wojna w Strefie Gazy to brutalny i długotrwały konflikt zbrojny między Izraelem a palestyńską organizacją Hamas, który nasilił się szczególnie po ataku Hamasu na Izrael 7 października 2023 r. Od tego czasu izraelskie siły prowadzą w okolicach miasta Gaza intensywną operację wojskową, która doprowadziła do ogromnych strat wśród ludności cywilnej, zniszczenia infrastruktury i pogłębienia kryzysu humanitarnego. Konflikt ten ma głębokie korzenie polityczne, religijne i historyczne.
Kolejne ofiary w Strefie Gazy
Według źródeł medycznych wśród ofiar ostatnich izraelskich nalotów jest osiem osób, które zginęły w wyniku zbombardowania szkoły z uchodźcami na zachód od miasta Gaza. W dzielnicy Sheikh Radwan w mieście Gaza zginęło co najmniej dziewięć osób, w tym czworo dzieci. Dwoje dzieci zginęło również, gdy izraelskie pociski trafiły w namiot, w którym mieszkali przesiedleńcy w dzielnicy Remal — relacjonuje Al Jazeera.
Rakiety wystrzelone z Gazy
Armia izraelska poinformowała, że z Gazy wystrzelono dwie rakiety. Był to pierwszy ostrzał rakietowy z enklawy od trzech tygodni. Wojsko przekazało, że przechwyciło jeden pocisk, a drugi spadł na otwartym terenie.
Brygady Al-Kuds, zbrojne ramię Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu, przyznały się później do wystrzelenia dwóch rakiet w kierunku Netivot w Izraelu.
Opóźniona flotylla z pomocą
W Tunezji przełożony został rejs propalestyńskich aktywistów, którzy zamierzają przełamać izraelską blokadę morską Strefy Gazy przy pomocy statków z pomocą humanitarną. Początkowo rejs miał odbyć się w niedzielę, ale organizatorzy poinformowali, że przełożyli wypłynięcie statków z Tunisu na środę, 10 września, z powodu „przyczyn technicznych i logistycznych niezależnych od kierownictwa”.
Flotylla Maghreb Sumud, która miała dołączyć do Flotylli Global Sumud, które już wypłynęły z Hiszpanii i Włoch, została opóźniona z powodu złej pogody.
„Dokąd możemy pójść”. Palestyńczycy zrozpaczeni po bombardowaniach
Siły izraelskie w ostatnim czasie zniszczyły kolejne zabudowania w Strefie Gazy. Pewna palestyńska kobieta opowiedziała stacji Al Jazeera, że mieszkała w namiocie po tym, jak została przesiedlona z Beit Lahiya w północnej części Strefy Gazy. — Ale potem zbombardowali wieżę i namiot został całkowicie zniszczony. Teraz nie mamy już namiotu, a ja nie mam pieniędzy na nowy – powiedziała.
W związku z trwającymi intensywnymi atakami, część Palestyńczyków mieszkających w wieżowcach ucieka do tak zwanych stref bezpieczeństwa w południowej części Strefy Gazy. Inni odmawiają.
Mustafa al-Jamal, mieszkaniec miasta Gaza, powiedział telewizji Al Jazeera, że w ulotkach ewakuacyjnych przeczytał, iż mieszkańcy powinni przenieść się do południowej części Al-Mawasi, ale obawia się, że kiedy ludzie tam dotrą, rozpocznie się bombardowanie. — Dokąd możemy pójść? Nie mamy pieniędzy, namiotów, domu, jedzenia. Mam 15 członków rodziny, dokąd mam ich zabrać? – powiedział.
Wielka Brytania. 425 demonstrantów zatrzymanych za wspieranie grupy Palestine Action
Co najmniej 425 demonstrantów zostało zatrzymanych na Parlament Square w Londynie za wspieranie zdelegalizowanej grupy Palestine Action – podała brytyjska policja. Propalestyńskie protesty odbyły się w całej Wielkiej Brytanii oraz Irlandii.
Według organizatorów protestu w wydarzeniu w stolicy Wielkiej Brytanii wzięło udział ok. 1500 osób. Wielu miało ze sobą transparenty z napisem „Sprzeciwiam się ludobójstwu. Popieram Palestine Action”. Skandowano też: „wolność Palestyny”. Kiedy funkcjonariusze zabierali kolejne osoby do radiowozów, demonstrujący krzyczeli pod ich adresem: „wstydźcie się” i „jesteście zwolennikami ludobójstwa”.
Londyńska policja poinformowała, że podczas protestu funkcjonariusze byli „uderzani pięściami, kopani, opluwani oraz rzucano w nich różnymi przedmiotami”. W oświadczeniu czytamy, że niektóre osoby dopuściły się przemocy fizycznej i psychicznej w ramach „skoordynowanych działań mających na celu uniemożliwienie policjantom wykonywania obowiązków służbowych”. Dodano, że część zatrzymań wiąże się z napaścią na funkcjonariuszy.
Zdaniem organizatorów wydarzenia, wiec miał charakter pokojowy, a oświadczenie policji o nadużyciach wobec jej funkcjonariuszy jest „stwierdzeniem zaskakującym”.
Działalność Palestine Action jest zakazana w Wielkiej Brytanii na mocy prawa antyterrorystycznego. Brytyjski rząd 5 lipca uznał przynależność do tej grupy lub jej wspieranie za przestępstwo zagrożone karą do 14 lat więźnia. Posłowie podjęli tę decyzję, gdy aktywiści w czerwcu włamali się do bazy RAF Brize Norton i zniszczyli dwa samoloty Voyager, oblewając je czerwoną farbą. Szkody oszacowano na 7 mln funtów. Palestine Action wzięła wówczas odpowiedzialność za ten incydent.