
UOKiK śledzi działania gwiazd w internecie
Od kilku lat Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów bardzo mocno przygląda się działaniom influencerów i celebrytom w internecie. Wszystko rozpoczęło się od filmów commentary od takich twórców, jak Sylwester Wardęga czy też REVO. Obaj youtuberzy swego czasu bardzo mocno nagłaśniali problem związany z reklamowaniem wielu przedmiotów, które miały znacznie zawyżoną wartość czy też niekiedy stosowanie ich stwarzało pewne zagrożenie dla zdrowia. Inne produkty natomiast zawierały opis niezgodny z zawartością lub faktycznym działaniem, czyli to był tzw. scam (pol. oszustwo).
Zobacz również:
UOKiK zaczął również śledzić reklamy alkoholu w mediach społecznościowych. Wśród ukaranych celebrytów przez UOKiK za różne przewinienia były takie postacie, jak Filip Chajzer, Dorota Rabczewska czy Małgorzata Rozenek-Majdan. Teraz Urząd przygląda się kolejnym twórcom – mowa o youtuberach, którzy produkują treści skierowane główne w stronę młodszych użytkowników internetu. Palion oraz Wojan są podejrzewani o stosowanie niezgodnych z przepisami praktyk przy sprzedaży produktów spożywczych. O jakie działania konkretnie chodzi?
UOKiK prowadzi postępowanie wobec youtuberów
Obaj twórcy są bardzo popularni na YouTube szczególnie wśród młodszych widzów platformy. Palion może pochwalić się liczbą 1,98 mln subskrybentów na swoim kanale, a Wojan z kanału Wojan Games ma jeszcze bardziej okazałe grono widzów – 2,67 mln obserwujących go użytkowników na platformie należącej do YouTube’a. Te statystyki dowodzą, że obaj influencerzy są niezwykle popularnie wśród młodych widzów i mają na nich spory wpływ. Zarówno Palion, jak i Wojan tworzą głównie materiały z gry Minectaft, generując po kilkaset tysięcy wyświetleń pod każdym z filmów. Twórcy jakiś czas temu wprowadzili różnego rodzaju gadżety oraz przedmioty spożywcze. Prawdziwym hitem wakacji był napój Wojanek dostępny w sieci sklepów Żabka.
Piosenka promująca napój wygenerowała ponad 12 milionów wyświetleń na YouTube. UOKiK teraz sprawdza czy m.in. jej treść jest zgodna z prawem. Otóż według obecnych przepisów nie można bezpośrednio namawiać niepełnoletnie osoby do zakupu produktu lub nakłaniać ich, by namawiali osoby dorosłe. Takie zarzuty są stosowane wobec obu wymienionych twórców. Jak na razie nie wiadomo, czy poniosą oni odpowiednią karę. Urząd w tej chwili prowadzi postępowanie wyjaśniające, które zdecyduje o nałożeniu ewentualnej kary. Ta może sięgnąć nawet 10 procent obrotów twórców.