W pomieszczeniu technicznym stacji metra Racławicka pojawił się dym. – Było to na poziomie -1 – przekazała polsatnews.pl rzeczniczka warszawskiego metra Anna Bartoń. Jak dodała, nie udało się namierzyć źródła zadymienia.
Zadymienie pojawiło się około godziny 12. Na miejsce udała się służba metra i straż pożarna.
Warszawa: Dym na stacji metra Racławicka
– Dym pojawił się w pomieszczeniu technicznym na poziomie -1 stacji metra Racławicka – przekazała polsatnews.pl rzeczniczka warszawskiego metra Anna Bartoń.
Jak dodała, „zadymienie było krótkotrwałe, nie było zagrożenia„.
Rzeczniczka wyjaśniła również, że w tym miejscu cały czas trwają prace naprawcze w związku z workowym pożarem.
ZOBACZ: Pożar w warszawskim metrze. Najnowsze ustalenia, policja ucina spekulacje
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski przekazał wcześniej, że uruchomienie całej linii M1, z wyłączeniem stacji Racławicka, nie będzie możliwe o godzinie 12. Pociągi kursują obecnie w pętli nad odcinku Kabaty-Wilanowska oraz na trasie Centrum-Młociny i Młociny-Świętokrzyska. Z ruchu wyłączone są stacje: Politechnika, Pole Mokotowskie, Racławicka, Wierzbno.
Pożar w metrze w Warszawie. Poważne utrudnienia
We wtorek w nocy na podstacji energetycznej w okolicy stacji metra Racławicka wybuchł pożar. Palił się tunel kablowy wraz z przewodami, który znajdował się w podłodze technicznej, czyli pod pomieszczeniami. W szczytowym momencie na miejscu pracowało 11 zastępów gaśniczych. Akcja strażaków zakończyła się po godzinie 9.
Jak przekazał ratusz, uszkodzeniu uległy urządzenia związane z zasilaniem i sterowaniem ruchu pociągów, w tym światłowody. Spowodowało to nie tylko wyłączenie ruchu na linii M1, ale również linii M2. Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zwołał sztab kryzysowy.
„Dotychczasowe ustalenia potwierdzają, że pożar powstał na skutek awarii technicznej i wykluczają udział kogokolwiek w tym zdarzeniu. Czekamy obecnie na opinię biegłego z zakresu pożarnictwa” – poinformowała w środę warszawska policja.
