Posłowie zdecydowali o uchyleniu immunitetu Zbigniewa Ziobry i poparciu wszystkich 26 wniosków prokuratury o pociągnięcie go do odpowiedzialności. Opowiedzieli się także za zatrzymaniem i tymczasowym aresztowaniem byłego ministra sprawiedliwości, który obecnie przebywa na Węgrzech. Prokuratura Krajowa wydała także postanowienie w obu sprawach.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Dlaczego uchylono immunitet Zbigniewa Ziobry?
Co powiedział Janusz Kowalski po głosowaniach?
Jakie wnioski poparli posłowie w Sejmie?
Gdzie obecnie przebywa Zbigniew Ziobro?
Żurek mówił o praworządności, przerwał mu Kowalski. „Jest pan draniem”
Po głosowaniach w rozmowie z dziennikarzami minister sprawiedliwości Waldemar Żurek był pytany o możliwość ściągnięcia Zbigniewa Ziobry z Węgier.
— Czeka nas wiele afer do rozliczenia. Będzie decydować sąd. Mamy miliardowe afery do rozliczenia, czeka nas dużo pracy. Rozliczymy tych, którzy łamali prawo. To jest początek tej drogi. Nigdy nie uprzedzam działań, wszystko będzie przebiegało zgodnie z prokuratorami. (…) Znamy te procedury i będziemy je wykorzystywać — powiedział.
— Mamy Europejski Nakaz Aresztowania. Węgry są w UE, obowiązuje je prawo europejskie. Dzisiaj polski poseł podaje rękę bliskiemu sojusznikowi Władimira Putina. Proszę obserwować sondaże na Węgrzech, dyktatury mają to do siebie, że kiedyś się kończą — dodał minister.
W trakcie wywiadu ministra sprawiedliwości w Sejmie podszedł do niego Janusz Kowalski z PiS. — Za dwa lata Trybunał Stanu. Bezwzględny Trybunał Stanu. Jest pan draniem, tyle panu powiem — rzucił poseł i odszedł.
— Widzicie właśnie państwo, jak wygląda przywracanie praworządności. Nie jest to lekka praca, ale my jesteśmy wytrwali — podsumował Żurek, kontynuując następnie rozmowę z dziennikarzami.