
Jednak to tylko część kłopotów. Escape from Tarkov trapi najgorszy możliwy problem, jaki może spotkać grę przy okazji jej premiery – gracze nie mogą się ani zalogować do serwerów, ani nawet do launchera gry. Twórcy z Battlestate zdają sobie sprawę ze skali zjawiska i poinformowali już, że „ich zespół techniczny pracuje nad ustabilizowaniem serwerów i usług odpowiedzialnych za autoryzację”. Gracze otrzymali również przeprosiny za trudności, które ich spotkały, jednak na ten moment jeśli chodzi o stan gry niewiele się zmieniło.
Przeprosiny nie udobruchały tysięcy zawiedzionych graczy, którzy teraz wyrażają swoją frustrację poprzez negatywne opinie. Zaledwie 34% ocen spośród wszystkich 7200 jest pozytywnych. Niektórzy gracze skarżą się, że nie są nawet w stanie założyć konta (za sprawą problemów z połączeniem i trwających prac serwisowych na serwerach i stronie internetowej gry). Poniżej jedna z takich ocen:
Escape from Tarkov to nie gra. To kosmiczna kara zesłana przez bogów, aby przypomnieć ludzkości o tym jak niewiele znaczy. Uruchomienie tej gry jest jak dobrowolne włożenie twarzy do niesprawnej rębarki. Nic nie ma sensu. Zaliczanie trafień działa całkowicie losowo. Dźwięk nie działa, wszyscy poruszają się absolutnie bezgłośnie. Bossowie i Scavy przechodzą przez drzwi, jakby nie istniały. Gracze pogrążają się w rozpaczy w momencie, gdy pojawia się kolejny błąd serwera. Każdy rajd jest rozprawą o rozczarowaniu, tragedią szekspirowską napisaną przez pijane szopy na haju. W Escape from Tarkov nie gra się, tylko się to znosi, znosi się, aż szaleństwo staje się jedynym przyjacielem.
Nawet ocenom pozytywnym nie można do końca ufać – poniżej przykład recenzji z oceną 10/10, wyraźnie sarkastycznej:
„Ucieczka od konserwacji: Wojna psychologiczna gra na 10/10, tak trudna, że nie mogę nawet założyć konta bez utraty zmysłów„.
Inny gracz napisał: „Powinni wprowadzić funkcję, dzięki której można faktycznie grać w tę grę„.