Franco Colapinto pozostanie kierowcą zespołu Alpine w sezonie 2026. Francuski zespół potwierdził nowy kontrakt z Argentyńczykiem w dniu rozpoczęcia weekendu z GP Sao Paulo. Colapinto podpisał roczną umowę, jego partnerem będzie potwierdzony wcześniej Pierre Gasly.
Zespół Alpine zabawił się w numerologię. Franco Colapinto korzysta z numeru 43, a jego umowa została potwierdzona w dniu 07.11.25, suma tych liczb daje 43. Sama publikacja komunikatu miała miejsce o godzinie 10:43 czasu lokalnego.
Franco Colapinto kierowcą zespołu Alpine na sezon 2026
Z komunikatu Alpine dowiadujemy się, że Franco Colapinto podpisał umowę na sezon 2026. Zespół określił to jako kontynuację wieloletniej umowy zawartej w styczniu 2025 roku. Możemy więc śmiało założyć, że kontrakt Argentyńczyka obejmuje sezonu 2026, ale jeszcze są w niej opcje na kolejne lata, ale o tym zadecyduje zespół. Alpine podaje również, że stawiają na stabilność i sprawdzoną parę kierowców. Pierre Gasly umowę na sezon 2026 miał podpisaną dawno temu, a we wrześniu związał się z Alpine do końca sezonu 2028. Gasly jest liderem tej ekipy, a Colapinto jako młody kierowca nie może liczyć na równie długą umowę, bez względu na wyniki czy sponsorów.
Alpine tak naprawdę nie miało realnej alternatywy dla Franco Colapinto. Bardziej doświadczeni kierowcy podpisali umowy z innymi zespołami. Wiemy, że np. Bottas miał ofertę od Alpine, ale wybrał Cadillaca. Alpine decydowało jedynie wśród swoich młodych kierowców. Colapinto jeździł w F1, miał możliwość się pokazywać oraz miał wsparcie dużych sponsorów. Jego rywalem był rezerwowy Paul Aron, ale Estończyk nie ma sponsorów i nawet gdyby w trakcie testów prezentował się lepiej, to nie jest to materiał na dobrego kierowcę w F1. Przypominam, że on dawniej był członkiem akademii rozwojowej Mercedesa, ale z niego zrezygnowali. Jack Doohan po degradacji na początku sezonu nie miał szans, Flavio Briatore postawił na nim krzyżyk. To pokazuje w jakim położeniu znalazł się zespół Alpine, że pozostał im wybór tylko między zawodnikami tej klasy. Uważam, że Colapinto jako kierowca będzie się rozwijał i w 2026 roku będzie prezentował lepszą formę niż do tej pory.
Ważną rolę odegrali sponsorzy Franco Colapinto. Wiemy, że w 2024 roku Williams dostał 10 mln $ za zatrudnienie Argentyńczyka na długą połowę sezonu. W Alpine prawdopodobnie chodzi o większe sumy. W trakcie zawodów w USA, Meksyku i Brazylii bardzo duże reklamy na bolidzie Alpine ma firma Mercado Libre. Spodziewam się, że w 2026 roku zespół Alpine będzie w bardziej znaczący sposób wspierany przez firmy Argentyny i Ameryki Łacińskiej.
Ewentualne dobre wyniki Colapinto w 2026 roku to szansa dla Alpine i całej Formuły 1
W związku z tym, że Alpine bardzo szybko porzuciło rozwój bolidu w 2025 roku, to Franco Colapinto nie miał okazji pokazać się w walce o dobre pozycje. Sytuacja powinna się zmienić o 180 stopni w kolejnym sezonie. Alpine będzie wtedy korzystać z silników Mercedesa, które mają być mocne. Alpine to również zespół, który bardzo szybko skoncentrował się na przygotowaniach bolidu na sezon 2026, bo to dla nich duża szansa. Nawet biorąc pod uwagę problemy w fabryce, która odstaje zapleczem od czołowych ekip, to jest szansa na bardzo dużą poprawę. Gdyby Colapinto w 2026 roku regularnie rywalizował o punkty i pokazywał się w czołówce, to zainteresowanie jego osobą w Argentynie i ogólnie w całej Ameryce Łacińskiej bardzo wzrośnie. Alpine na to liczy, już mają hojnych sponsorów związanych z Colapinto, a jest szansa na więcej. To również byłaby znakomita wiadomość dla Liberty Media i całej Formuły 1.
W Buenos Aires wkrótce rozpocznie się modernizacja toru Autodromo Oscar y Juan Galvez, który ma wrócić do kalendarza MotoGP od 2027 roku. Na tym obiekcie rozegrano 20 wyścigów o GP Argentyny Formuły 1, ostatni w 1998 roku. Łatwo sobie wyobrazić, że w razie wzrostu zainteresowania F1 w tym kraju, tor starałby się o powrót również do tej serii. Moim zdaniem to jest realny scenariusz, dla Liberty Media to atrakcyjna lokalizacja. Znamy przykład GP Holandii, które wróciło do F1 tylko z powodu popularności Maxa Verstappena, a takich przypadków było więcej.
Jack Doohan ofiarą rozgrywek w Alpine
W tej całej sytuacji szkoda mi Jacka Doohana, który rozpoczął sezon 2025 w barwach Alpine, ale bez względu na wyniki był skazany na degradację. Po sześciu wyścigach został przesunięty na rezerwę, a jego miejsce zajął Colapinto. Była to decyzja związana typowo z pieniędzmi od sponsorów z Argentyny. Doohan nie prezentował dobre formy na początku sezonu, ale wraz z kolejnymi weekendami się poprawiał. Zwolnili go akurat gdy zaczął być blisko Gasly’ego. Colapinto nie okazał się poprawą pod względem sportowym, także na początku mocno odstawał, ale w ostatnim czasie jest już blisko francuskiego partnera. Moim zdaniem bardzo podobnie byłoby z Doohanem, każdy młody kierowca potrzebuje czasu, aby się dostosować do F1 po debiucie. Jack Doohan nie ma szans na powrót do Formuły 1. Wiele wskazuje na to, że na sezon 2026 przeniesie się do Japonii, aby rywalizować w serii Super Formuła. Być może pozostanie w orbicie F1 jako kierowca rezerwowy, bo ma bardzo duże doświadczenie. Doohan po swojej degradacji sumiennie wykonuje obowiązki zawodnika rezerwowego w Alpine.
Czekamy już tylko na decyzje dotyczące składów zespołów Red Bulla na sezon 2026
Po komunikacie Alpine na sezon 2026 pozostały formalnie trzy wolne miejsca dla kierowców: jedno w zespole Red Bull i dwa w zespole Racing Bulls. Według najnowszych doniesień, Helmut Marko ma podjąć decyzję w okolicy finału sezonu w Abu Zabi. Wiele wskazuje na to, że partnerem Maxa Verstappena w Red Bull zostanie Isack Hadjar, a w zespole Racing Bulls umowy otrzymają Liam Lawson i debiutant Arvid Lindblad (szczegóły). Każda inna decyzja byłaby niespodzianką. W ten sposób z Formuły 1 wypadnie Yuki Tsunoda, który w ostatnich dniach jest wiązany z przenosinami do serii IndyCar w USA. Oczywiście Helmut Marko może podjąć inną decyzję, przebieg finałowych wyścigów może sprawić, że zmieni zdanie. Na ten moment wszystko wskazuje właśnie na taki układ.
Artykuł, w którym znajdziecie pełne składy zespołów F1 na sezon 2026 wraz z długościami kontraktów poszczególnych zawodników można znaleźć klikając w ten link.
Na Cyrk F1 znajduje się więcej artykułów na temat Formuły 1.