
W trzecim kwartale 2025 roku Funko zanotowało 250,9 mln dol. przychodu, to jest o 14 procent mniej niż rok wcześniej. Jednocześnie odnotowano stratę bliską 1 miliona dolarów, co przez obserwatorów rynku określane jest „postępem”, w szczególności biorąc pod uwagę poprzedni kwartał, kiedy firma była do tyłu aż o 41 milionów dolarów. Jak wskazują specjaliści – największe tąpnięcie dotyczy rynku amerykańskiego, który przez lata był głównym źródłem dochodu.
Widmo niewypłacalności
W oficjalnych zgłoszeniach do amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd Funko użyło sformułowania, które wywołało spore poruszenie w branży:
Istnieją poważne wątpliwości co do naszej zdolności do kontynuowania działalności w niezakłócony sposób w ciągu najbliższych 12 miesięcy
Całkowite zadłużenie Funko oscyluje wokół kwoty 250 milionów dolarów. Amerykański gigant przyznaje, że w 2025 roku już dwukrotnie renegocjował warunki pożyczek, co niestety, okazało się nie wystarczające do ustabilizowania sytuacji. Na ten moment firma znajduje się w sytuacji, w której bez dodatkowego finansowania może nie wywiązać się z istniejących umów kredytowych, co łączy się z doprowadzeniem do niewypłacalności.
Brak zapotrzebowania?
Mieczem obosiecznym dla Funko mógł okazać się mocno rozbudowany katalog figurek. Producent może pochwalić się szerokim wachlarzem licencji, w tym na takie marki, jak Marvel, DC, Stranger Things, Star Wars, Dragon Ball, Wiedźmin, Street Fighter i setki innych. Przez dłuższy czas był to niezaprzeczalny atut, ale wygląda na to, że rynek przestał radzić sobie z nadprodukcją.
Z udostępnionych raportów wyjawia się smutny obraz problemów związanych z trudnymi zmianami w otoczeniu handlowym, jak m.in.: spowolnionym uzupełnianiem zapasów, ograniczaniem stanów magazynowych, a nawet anulowaniem zamówień przez detalistów. W podbijaniu sprzedaży nie pomagają także cła wprowadzone przez Donalda Trumpa.
Iskierka nadziei
Pomimo słabych wyników firma nie zamierza się poddawać. Josh Simon, nowy CEO w Funko (został wybrany ok. 60 dni wcześniej), przyjął wyraźnie ofensywną strategię.
Osiągnęliśmy solidne wyniki w trzecim kwartale 2025 roku – sprzedaż netto była zgodna z naszymi wewnętrznymi założeniami, a marża brutto i zysk operacyjny znacząco przewyższyły oczekiwania. Kluczowym czynnikiem wzrostu była linia Bitty Pop!, która trafiła na listę Top Toy 2025 sieci Walmart. Nasza wysoka marża brutto to także efekt szybkiego wdrożenia na początku roku strategii łagodzenia skutków ceł
Simon podkreślił także całkiem dobrze działającą koncepcję Make Culture POP!, która polega na ekspresowym reagowaniu na trendy. Jako przykład wskazał tegoroczny hit Netflixa „K-popowe łowczynie demonów”.
Zaczynając od błyskawicznych premier, takich jak związanych z „K-popowe łowczynie demonów” – w przypadku której będziemy jednym z nielicznych licencjobiorców obecnych na półkach w tym sezonie świątecznym – intensyfikujemy działania, by w ekspresowym tempie przekładać dzieła popkultury na gotowe produkty
Plan wydaje się jasny: Mniejsze partie, błyskawiczne premiery i nowe doświadczenia dla fanów mają pomóc odbudować potęgę producenta figurek. Czy misja się powiedzie?
Scenariusz ostateczny
Pomimo gotowe planu ratunkowego Funko rozważa wszystkie możliwe alternatywy. Wśród opcji znajduje się także mniej przyjemne, jak m.in. sprzedaż firmy. Jednak w tym wypadku nie ujawniono żadnych szczegółów.
Amerykański gigant zdaje się robić wszystko, by utrzymać się na powierzchni. Czy to wystarczy, by przetrwać kolejny rok?
Możliwe, że nadchodzące miesiące zdecydują o przyszłości kultowej marki, która przez lata była synonimem kolekcjonerskiego szaleństwa. Trzymam kciuki!